W sejmowej komisji Przyjazne Państwo Janusza Palikota ustawy piszą lobbyści podający się za ekspertów. Posłowie w błyskawicznym tempie, bez debat przyjmują przepisy, które decydują o tym, kto zarobi, a kto straci miliardy złotych - twierdzi "Dziennik".
Przepisy miały łamać monopol firm, które dziś emitują bony - np. Sodexho i Accor. Ale przy okazji POHiD zaproponował, żeby bony można było sprzedawać poniżej nominalnej ceny. A to premiuje tylko hipermarkety, które mogą pozwolić sobie na upusty, bo mają gigantyczne obroty.
Palikot zapytany przez publicystów "Dziennika" czy wiedział, że Wereszczyński pracuje w Tesco, które zyskuje na zmianie przepisów, odpowiedział: "Nie, ale dla mnie nie ma znaczenia, czy ktoś jest czerwony, czarny, czy z Tesco. W naszej komisji projekty przeważnie przygotowują przedstawiciele różnych środowisk".
"Zrobiliśmy dobrze. Złamaliśmy monopol Sodexho, a wy zachowujecie się jak lobbyści tej firmy. Żeby nie było wątpliwości, w styczniu w ogóle zniesiemy te bony" - dodał na łamach "Dziennika" Palikot.
Rynek bonów, które firmy w ramach nagród dają pracownikom, to wielki interes - 2 do 3 mld złotych rocznie. Zmiana, na której zależało właścicielom wielkich sklepów, przeszła także przez Senat. Zawetował ją prezydent.
(łm)