Warszawa. W Sejmie odbyła się nocna debata nad projektem nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej. Zdaniem opozycji, projekt ten ma nadal uniemożliwiać dostęp polskim dziennikarzom do tego, co dzieje się na granicy z Białorusią. Rząd tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwo funkcjonariuszy, ale też dziennikarzy, i że na określonych warunkach media będą miały dostęp do granicy.
- Zdajemy sobie sprawę, że media muszą pracować i relacjonować i chcemy, żeby działo się to w sposób uporządkowany, czyli taki, że ogólnopolskie redakcje będą mogły w określony sposób wjechać w miejsca, w które będą chciały, natomiast będzie się to działo w sposób uzgodniony ze strażą graniczną, tak żeby nie dezorganizować pracy straży granicznej, też żeby nie było niebezpieczeństwa dla dziennikarzy i tak, żeby nasz ochrona granicy nie cierpiała na tym - mówił po debacie wiceszef MSW Maciej Wąsik.
- To jest naprawdę wprowadzenie cenzury, nie na tym polega wolność mediów, żeby być pod nadzorem rządu i też bardzo mnie to niepokoi, że nie ma wskazanej procedury odwoławczej, bo to oznacza, że jak media jedne bardziej prorządowe mogą dostać zgodę a inne media nie dostaną zgody i to naturalny konflikt - zwracał uwagę Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej.
Projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej, w związku ze zgłoszonymi podczas drugiego czytania poprawkami, ponownie trafi do sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.