Policja zrobiła nalot na mieszkanie 51-letniej Elżbiety Podleśnej, antyrządowej aktywistki, która miała zaprojektować i udostępniać obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.
Policjanci weszli do mieszkania kobiety w Warszawie o szóstej rano. Zarekwirowali jej telefon, komputery i płyty. 52-latkę przewieźli do Płocka, gdzie 2 tygodnie temu miała rozwieszać plakaty z przerobionym wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Kobieta nie przyznała się do winy. Została zwolniona do domu.
Episkopat nazwał plakaty "profanacją", która "spowodowała ogromny ból". "Ta profanacja napełnia bólem i niepokojem Polki i Polaków, dla których Jasnogórska Ikona jest świętością" - czytamy w komunikacie rzecznika KEP ks. Pawła Rytel-Andrianika.
Głos w tej sprawie zabrał również szef MSWiA Joachim Brudziński, który podkreślił, że "nie może być zgody w imię pseudotolerancyjnych happeningów na kulturowe barbarzyństwo". Zapowiedział też, że policja z urzędu zajmie się sprawą profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej w Płocku.
Tak też się stało. 52-latce grozić może do dwóch lat więzienia.
Profanacja wizerunku Matki Bożej w Płocku https://t.co/OzofY0504d
— radvollus355 (@radvollus355) 27 kwietnia 2019
Całą sprawę skomentował dzisiaj na Facebooku ks. Łukasz Kachnowicz z Lublina.
"No i wybuchł nam wielki problem narodowy: tęczowa Matka Boża. Miałem wczoraj dobrą rozmowę na ten temat z moim znajomym księdzem, który stwierdził, że to jest porażka, że zrobiliśmy z tego wielką aferę. To pokazuje jak łatwo jest nas sprowokować, żebyśmy się zapienili. A to oznacza, że faktycznie jesteśmy mocno osłabieni wewnętrznie" – napisał ks. Kachnowicz.
Dodał, że cała sytuacja z tęczową Matką Boską mu się nie podobała. Ale nie podobało mu się także to, że stanowisko w tej sprawie zabrał Episkopat.
"Czy uważam, że potrzebna była brawurowa akcja z aresztowaniem autorki o 6 rano i zrobienie z tego politycznego show, którym minister chwali się na Twitterze jakby ujęli szefa międzynarodowego kartelu narkotykowego? Zdecydowanie nie. I teraz jedni bronią tęczowej Matki Bożej, drudzy bronią Matki Bożej przed tęczą. I mamy tęczową wojnę domową. A ja sobie wyobrażam jak Matka Boża patrzy na ten nasz polski grajdołek i mówi: Serio?! – dodał ks. Łukasz Kachnowicz.