Na oddział chirurgii dziecięcej szpitala Marciniaka we Wrocławiu trafił 13-letni Ukrainiec z ranami postrzałowymi. Samochód, którym Wowa z rodzicami uciekał z Kijowa, został ostrzelany. Jego ojciec zginął na miejscu, on sam ma między innymi uszkodzony kręgosłup.
Wołodymyr (zdrobniale Wowa) był pasażerem samochodu, który w lutym, na początku działań wojennych, ostrzelali żołnierze rosyjscy. Rodzice chłopca chcieli wydostać się z Kijowa i mieli zamiar przenieść się do innej miejscowości na Ukrainie. Nie zdążyli. W czasie jazdy auto, którym podróżowali, zostało ostrzelane. Ojciec Wowy zginął na miejscu, poważnie ranny chłopiec z matką trafił do pobliskiego szpitala.
Po miesiącu udało nam się przenieść do Lwowa i stamtąd już karetką do Wrocławia - mówi Natasza Karawańska, mama 13-latka.
Życie dziecka uratowali lekarze w szpitalu na Ukrainie, jednak Wowa będzie musiał przejść jeszcze kilka poważnych zabiegów. W wyniku obrażeń ma uszkodzony kręgosłup i aktualnie porusza się na wózku. Ma też problemy z mówieniem.
– Postrzał dotyczył twarzy i kręgosłupa. Uszkodzenia dotyczyły zarówno struktur nerwowych kręgosłupa, jak i struktur kostnych, skórnych oraz nerwu twarzowego w obrębie głowy. To są bardzo poważne uszkodzenia, rzutujące na dalsze funkcjonowanie – mówi prof. Jan Godziński, ordynator Oddziału Chirurgii Dziecięcej w Dolnośląskim Szpitalu Specjalistycznym im. Marciniaka we Wrocławiu.
Chłopiec w tej placówce ma szansę na wielodyscyplinarne leczenie. Wymaga konsultacji lekarzy wielu specjalności: chirurgów dziecięcych, neurochirurgów, ortopedów, psychologów czy chirurgów plastycznych. Pełną wysokospecjalistyczną opiekę zapewnią mu właśnie specjaliści z wielu oddziałów szpitala.
– Rzecz, która mnie wzruszyła, to, jak wspólnie w zespole zdecydowaliśmy, że będziemy w stanie mu pomóc, a on się uśmiechnął – dodał prof. Godziński.
Lekarze zlecili już pierwsze badania. Wowie wykonano już m.in. trauma scan - badanie, które pozwala ocenić rozległość obrażeń wewnętrznych. Jest to jednoczesna tomografia głowy, klatki piersiowej, brzucha, miednicy i kręgosłupa.
W najbliższych dniach konsylium lekarskie podejmie decyzję dotyczącą dalszego leczenia 13-latka. Na oddziale chirurgii dziecięcej Wowa jest z mamą. Jak oceniają lekarze - czuje się dobrze, jak na obrażenia i wstrząs, któremu uległ. Czasem się uśmiechnie, zażartuje, potrafi nawet ponarzekać na szpitalne jedzenie.
W najbliższych tygodniach chłopak pozostanie w szpitalu. Kiedy jego stan poprawi się na tyle, aby mógł go opuścić, razem z mamą zatrzymają się u jej kuzyna mieszkającego we Wrocławiu. Docelowo chcą jednak wrócić do Kijowa.