12-letnia Dorotka przestała chodzić do szkoły. Dziewczynki zaczęli szukać policjanci. Ciało dziecka znaleźli zakopane w ogródku rodzinnego domu w Warszawie.
Funkcjonariusze udali się do miejsca zamieszkania dziewczynki. 44-letnia matka nie potrafiła wytłumaczyć, gdzie przebywa jej córka. Jej synowie ani konkubent również twierdzili, że nic nie wiedzą o jej losie.
Policjanci przeszukali więc posesję należącą do matki dziewczynki. Kobieta w końcu przyznała, że jej córka nie żyje. - Powiedziała funkcjonariuszom, że córka została zakopana w ogródku obok domu - informuje Edyta Adamus z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
W trakcie sprawdzania policjanci znaleźli na posesji zakopane ciało ludzkie. 44-letnia Ewa Ch., jej synowie oraz konkubent zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy.
Policjanci ustalają przyczyny śmierci dziecka.