O północy 29 czerwca, czyli w nocy z niedzieli na poniedziałek, staną wszystkie pociągi Przewozów Regionalnych. Związki zawodowe działające w tej spółce zdecydowały o podjęciu akcji strajkowej. Zwróciły się też do wszystkich organizacji międzyzakładowych i zakładowych organizacji we wszystkich oddziałach spółki o powołanie wspólnych Zakładowych Komitetów Strajkowych, rozpropagowanie Apelu Komitetu Strajkowego i zorganizowanie spotkań z załogą.
– Doprowadzono nas na skraj bankructwa – wyjaśnił powód strajku Leszek Miętek, szef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce. Za „destrukcję Przewozów Regionalnych” obwinił ministra infrastruktury, ale i większości marszałków województw. Strajk ma być bezterminowy.
29 czerwca zostaną wstrzymane wszystkie pociągi Przewozów Regionalnych. – Te, które będą w tym czasie w drodze, zjadą do stacji docelowych. Natomiast po północy żaden nasz pociąg nie pojedzie – zapewnił Miętek.
Dodał, że „w ciągu ośmiu lat odeszło 24 mln podróżnych”. – Zamiast uruchamianych pociągów budowane są struktury spółek wojewódzkich przez marszałków – przekonywał Miętek. – Pieniądze zamiast na uruchamianie pociągów, przeznaczone są na zarządy i rady nadzorcze, nie są inwestowane w rozwój kolei – argumentował.
Związkowcy oczekują restrukturyzacji spółki, rządowego ujednolicenia polityki kolejowej w Polsce oraz podpisania pięcioletnich gwarancji pracowniczych, w tym gwarancji zatrudnienia.
– Przewozy Regionalne są największym przewoźnikiem w Polsce. 70 proc. osób jeżdżących po polskich torach jeździ właśnie z nami. Nie możemy pozwolić, żeby ci ludzie odwrócili się od kolei – mówił Miętek.
Spółka prowadzi m.in. przewozy regionalne pociągami REGIO oraz przewozy międzyregionalne pociągami interREGIO i REGIOekspres.