– Zbieramy na sprzęt, na który wpłynęły prośby. Jeżeli byśmy chcieli wszystko zrealizować, musielibyśmy mieć w kasie nierealną sumę 200 milionów złotych – przyznał Jurek Owsiak na konferencji prasowej podczas 27. finału WOŚP. – Ale po to są organizacje pozarządowe, żeby wypełniać luki – zaznaczył.
Zastrzegł jednocześnie, że Orkiestra "nie ściga się z Narodowym Funduszem Zdrowia". – Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest żadnym prezentem, to są nasze pieniądze. Chcemy tylko, by Narodowy Fundusz Zdrowia dawał sobie z tym radę. My chcemy uzupełnić te miejsca, do których trudno standardowymi drogami dojść szybko – podkreślił Owsiak.
W niedzielę po godzinie 16 kwota zebrana przez WOŚP wynosiła już ponad 28 mln złotych.