Hasła te same co zawsze, identyczna determinacja, wiele twarzy powtarzających się z poprzednich zgromadzeń. W piątek po południu w Izbicy odbył się kolejny protest mieszkańców regionu przeciwko zaprojektowanemu przebiegowi torów kolejowych, które miałyby prowadzić do Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Tym razem pikieta została zorganizowana w Izbicy, ale podobnie jak w trakcie poprzednich protestów obecni byli ludzie także z innych części Lubelskiego, m.in. gminy Zamość czy Krasnegostawu. Przyjechali też przeciwnicy CPK z dalszych rejonów Polski, np. ze Śląska i Baranowa, w którym rząd chciałby zbudować mega-lotnisko.
Piątkowy protest polegał m.in. na blokadzie drogi krajowej nr 17. Przeciwnicy szybkiej kolei i wywłaszczeń na zasadach, jakie chciałby wprowadzić rząd chodzili po dwóch przejściach dla pieszych, a gdy robili przerwę, aby korki nie były zbyt długie, stawali przy barierkach ze swoimi banerami, gwizdali, bębnili, krzyczeli. Nie dało się ich nie zauważyć i nie usłyszeć.
W piątkowym proteście, podobnie jak w poprzednich, organizowanych m.in. w Zamościu, wzięli udział państwo Małgorzata i Rafał Szczygłowie ze Żdanowa. Kolejny raz wybrali się na takie wydarzenie ze swoim niepełnosprawnym, 20-letnim synem Patrykiem. Bo to dla niego chcą ratować dom, który w wyniku wywłaszczeń mogą stracić.
Dalsza część tekstu pod wideo.
Protest w Izbicy przeciwko rządowym planom budowy linii szybkiej kolei do projektowanego CPK
– Wykańczaliśmy go od stanu surowego przez te wszystkie lata, odkąd Patryk się urodził. Powolutku, etapami, bo nigdy za dużo pieniedzy nie było – opowiada pani Małgorzata.
Musieli poszerzać korytarze, otwory na drzwi, budować podjazdy, montować specjalny brodzik w łazience, itd. Nie wierzą, że odszkodowanie za wywłaszczenie pozwoliłoby im ot tak kupić dom równie przyjazny synowi. Przypuszczają, że może starczy na jakieś mieszkanko w bloku. A jak tam wprowadzić się z chłopakiem, który jeździ na wózku?
– Politycy wciąż powtarzają, że znajdą się domy dla wszystkich. Jak tacy mądrzy, to niech znajdą dla nas – mówi smutno mama Patryka.
W najbliższym czasie protestujący nie planują organizacji podobnych zgromadzeń, ale też nie składają broni. Na początku sierpnia będą w Warszawie, by w Sejmie uczestniczyć w wysłuchaniu publicznym rządowego projektu zmian w ustawie o gospodarce nieruchomościami. Te przepisy będą w bezpośredni sposób dotyczyły ich, gdy dojdzie do wywłaszczeń.