Bobry powodują szkody w Kraśniku. Miasto ma zgodę na odstrzał 15 sztuk tych zwierząt. Na razie jest to niemożliwe. Bobry znajdują się obecnie w okresie ochronnym.
Na szkody, które powodują bobry zwracał uwagę podczas ostatniej sesji Rady Miasta w Kraśniku radny Marian Tracz.
– Na ulicy Nadstawnej możemy obserwować wielkie spustoszenie, które robią bobry – wskazuje radny Tracz i podaje kolejne przykłady szkód wyrządzanych przez te zwierzęta. – Poza tym jadąc od ulicy Urzędowskiej do zalewu zauważyłem, że poziom wody na sąsiednim zbiorniku się podniósł. Woda wypływa na ciąg pieszo-rowerowy. Obawiam się, że któregoś dnia część tego chodnika może być już pod wodą. Jeśli bobry zażyczą sobie przekopać staw w stronę zalewu to woda może zrobić swoje.
– Problem z bobrami rzeczywiście istnieje. Chodzi o pas począwszy od Parku Jana Pawła II poprzez ogródki działkowe aż do zalewu – wylicza Agnieszka Szymula, kierownik Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
Bobry są pod ochroną. Aby zmniejszyć ich populację wymagana jest zgoda regionalnej dyrekcji ochrony środowiska. – Zarówno w tym jak też w ubiegłym roku urzędy gmin i miast mogą składać wnioski o odstrzał bobrów – informuje Paweł Duklewski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. – Wcześniej robiły to prywatne osoby i zwykle dotyczyło to stawów hodowlanych.
Kraśnicki magistrat taką zgodę już uzyskał. – Urząd Miasta w Kraśniku posiada zgodę na ostrzał 15 sztuk bobrów. Pozwolenie obowiązuje do 2018 roku – potwierdza Duklewski.
Na razie jednak odstrzał tych zwierząt jest niemożliwy, trwa bowiem okres ochronny. Do bobrów można strzelać wyłącznie od 1 października do 15 marc. – Koło łowieckie nie zdążyło tego zrobić przez rozpoczęciem okresu ochronnego – zaznacza Szymula. I dodaje: Będziemy monitorować sytuację. Ostrzał będzie, ale musimy to robić w granicach prawa.
Do RDOŚ w Lublinie wpływa rocznie od kilku do kilkunastu wniosków od gmin w sprawie odstrzału bobrów.