Pracownik komendy policji w Kraśniku odpowie za handel poufnymi informacjami. Mężczyzna przekazywał dane ofiar wypadków przedstawicielowi miejscowej firmy odszkodowawczej
49-latek przez wiele lat był informatykiem w Komendzie Powiatowej Policji w Kraśniku. Dopiero teraz wyszło na jaw, że wykorzystywał dostęp do poufnych informacji, by zarobić dodatkowe pieniądze. Chodzi o dane osób, które ucierpiały w wyniku kolizji i wypadków. To cenny „towar” dla firm, które ubiegają się o odszkodowania od towarzystw ubezpieczeniowych. Mając dane poszkodowanych, firma może szybko do nich dotrzeć i namówić do podpisania umowy. Później w zamian za prowizję stara się uzyskać odszkodowanie. Z różnym skutkiem.
Na trop „handlarza” z Kraśnika wpadli policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej. To swego rodzaju „policja w policji”. Okazało się, że 49-latek sprzedawał poufne informacje mężczyźnie, który zajmował się uzyskiwaniem odszkodowań. Pracował dla jednej z kraśnickich firm. Obaj wpadli w ubiegłym tygodniu.
– Mogę potwierdzić, że w wyniku działań Biura Spraw Wewnętrznych KPG zatrzymano pracownika cywilnego kraśnickiej komendy – mówi nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy lubelskiej policji. – Było to możliwe dzięki ścisłej współpracy z kierownictwem jednostki w Kraśniku.
Przedstawiciele miejscowej komendy nie komentują sprawy. Postępowanie dotyczące handlu informacjami prowadzą lubelscy śledczy. – Pracownik cywilny komendy w Kraśniku usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – mówi Agnieszka Kępka, z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Z kolei 51-letniemu pracownikowi firmy odszkodowawczej postawiono zarzut podżegania do procederu.
Obaj panowie przyznali się do winy. Złożyli wyjaśnienia zgodne z wcześniejszymi ustaleniami śledczych. Ale prokuratura nie zdradza szczegółów zeznań. – W sprawie wciąż trwają czynności – tłumaczy prokurator Kępka.
Śledczy nie ujawniają, dane ilu osób wyciekły z komendy. Zarzutami objęto okres od listopada 2014 r. do maja ubiegłego roku. W tym czasie informatyk z Kraśnika miał zarobić na handlu informacjami ok. 50 tys. zł. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.