Pierwsze odcinki trasy ekspresowej S19 z Lublina do Kraśnika będą gotowe jesienią. Od września kierowcy będą mogli sprawniej wyjechać z Lublina. W listopadzie ominą również Kraśnik.
– Wykonaliśmy już 70 procent wszystkich prac. Roboty ziemne i przygotowawcze są zaawansowane na poziomie 90 procent. Z kolei roboty konstrukcyjne i bitumiczne zostały wykonane w 50 procentach – mówi Grzegorz Bednarski, dyrektor kontraktu z firmy Aldesa, która buduje obwodnicę Kraśnika.
Ten liczący 10 km odcinek ma być gotowy w czwartym kwartale tego roku. – W tej chwili rozpoczęliśmy roboty wykończeniowe, montaż urządzeń bezpieczeństwa ruchu i ochrony środowiska. Wszystko idzie zgodnie z planem. Oznacza to, że prace zakończymy jesienią – dodaje Bednarski.
Obwodnica Kraśnika ma zostać otwarta dla kierowców pod koniec listopada. Nieco później, bo w drugim kwartale przyszłego roku zakończą się prace na odcinku od Niedrzwicy do Kraśnika. Wykonano tam już nieco ponad połowę wszystkich robót. Prace ziemne zostały wykonane niemal w całości. Roboty konstrukcyjne są zaawansowane w 50 procentach. Powoli rozpoczynają się prace wykończeniowe. Na budowie tego odcinka pracuje ok. 450 osób. Pierwotnie prace miały zakończyć się w tym roku, ale drogowcy trafili na przeszkody.
– Napotkaliśmy grunty kamieniste i skaliste. Trzeba było opracować nowe specyfikacje techniczne i zmienić technologię prac – wyjaśnia Michał Żyśko, kierownik budowy odcinka Niedrzwica - Kraśnik.
Takie kłopoty ominęły drogowców pracujących na odcinku S19 od Lublina do Niedrzwicy Dużej. Wykonano tam już trzy czwarte wszystkich prac. – Roboty drogowe są zaawansowane w 65 procentach. Jeśli chodzi o roboty mostowe to jest to 98 procent – precyzuje Robert Brojek, dyrektor kontraktu. – Na niemal całym odcinku mamy położoną warstwę wiążącą. Zostały nam do wykonania nasypy.
Z zapowiedzi wykonawcy wynika, że odcinek ekspresówki z Lublina do Niedrzwicy Dużej będzie gotowy 7 września.