W Kraśniku będzie dogrywka gigantów, ale karty i tak rozdaje kobieta. Komitet wyborczy Marzeny Pomykalskiej zdobył w Radzie Miasta trzy mandaty i to od niej zależy przyszła koalicja w radzie. Bez względu na to, czy burmistrzem zostanie Wojciech Wilk (PO), czy Kazimierz Choma (PiS).
– Jestem już nazywana „czarnym koniem”, ktoś powiedział też, że mam „jokera”. Najmniej podoba mi się chyba określenie „języczek u wagi” – komentuje wyniki wyborów Marzena Pomykalska, zastępczyni burmistrza Kraśnika, która w wyścigu o fotel burmistrza wystartowała z własnego komitetu. I choć ma trzeci wynik – 3 037 głosów – to tak naprawdę te wybory wygrała. Zdobyła mandat radnej i wprowadza do rady jeszcze dwie osoby – obecnego radnego Jana Albiniaka i Iwonę Włodarczyk, żonę ustępującego burmistrza miasta.
Tyle właśnie mandatów w radzie brakuje walczącym w dogrywce kandydatom na burmistrza – posłowi Wojciechowi Wilkowi (KWW Porozumienie i Rozwój, który ma 8 mandatów na 21) i Kazimierzowi Chomie, kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości (Komitet wyborczy PiS zdobył 9 mandatów w radzie).
– To pokazuje, że można wygrać wybory nie mając tego największego wyniku – cieszy się Pomykalska, która startowała jako bezpartyjna kandydatka.
– W mieście typu Kraśnik nikt nie zrobił takiej kampanii, za takie pieniądze, jak Wilk i Choma. Marzena Pomykalska robiła spotkania z mieszkańcami i wypadała na nich rewelacyjnie. Te 20 procent z jej pozycji to duży sukces – komentuje jeden z kraśnickich polityków. – Ugrała trzy mandaty i to ona rozdaje karty. Jak mądrze ugra, to będzie mieć swój udział w sprawowaniu władzy przez następne 5 lat.
Rozmowy między stronami trwają. – Uważam, że nasza współpraca byłaby bardzo owocna dla Kraśnika – mówi Wojciech Wilk.
– To wszystko jest w rękach pana Kazimierza Chomy. Ja jestem w Warszawie i zajmuję się sprawami związanymi z ministerstwem – ucina wiceminister sportu i turystyki Jarosław Stawiarski, szef kraśnickich struktur PiS.
– Jest za wcześnie, aby o tym rozmawiać – zaznacza Kazimierz Choma.
– O tym, co dalej, jeszcze nie zdecydowaliśmy. Zastanowimy się nad tym gremialnie, bo wszyscy z komitetu bardzo ciężko pracowaliśmy na ten sukces – podkreśla Pomykalska.
Tymczasem w nowej radzie są spore zmiany. Mandatów nie zdobyli doświadczeni samorządowcy Piotr Iwan i Tadeusz Członka.
– Przewidywałem taki wynik, ponieważ w moim okręgu była bardzo trudna konkurencja – komentuje radny Tadeusz Członka.
Był radnym od 1996 roku, kilka razy przewodniczył radzie. W okręgu, w którym o walczył mandat, startował również Kazimierz Choma (kandydat PiS na burmistrza), a także Dariusz Lisek, obecny zastępca burmistrza.
Zdaniem Tadeusza Członki, wynik, który osiągnął, czyli 230 głosów, jest przyzwoity. – Tyle że miałem słabych zawodników w zespole – ocenia.
Wśród nowych radnych są m.in. Paweł Kurek, szef kraśnickich struktur .Nowoczesnej, Piotr Janczarek, obecny radny powiatowy i dziennikarz Jacek Michalczyk (pełny skład nowej Rady Miasta Kraśnik).