Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Miał złość do ojca swej konkubiny. Podpalił nocą jego dom, w którym było pięć osób, w tym trójka dzieci. Podpalacz około czwartej nad ranem podłożył ogień pod dom w Rzeczycy Ziemiańskiej, w gminie Trzydnik Duży.
Pożar wybuchł w nocy z czwartku na piątek. Płomienie zauważył właściciel gospodarstwa. Obudził pozostałych domowników i wezwał straż. Ogień zdążył zająć gospodarczą część mieszkania wraz ze sprzętem AGD i instalacją elektryczną. Straty oszacowano na 10 tys. zł.
Do szpitala, z objawami zatrucia dymem, trafił właściciel mieszkania. Pozostali domownicy, w tym trójka dzieci od 5 do 9 lat, nie odnieśli obrażeń.
- Sprawą zajęli się policjanci z posterunku w Trzydniku Dużym – mówi Janusz Majewski, z policji w Kraśniku. - To oni ustalili i zatrzymali podpalacza. Okazał się nim 33-letni Mariusz N., mieszkaniec Rzeczycy Ziemiańskiej. Pijany wszedł na posesję ojca swojej konkubiny i podpalił budynek.
Do szpitala, z objawami zatrucia dymem, trafił właściciel mieszkania. Pozostali domownicy, w tym trójka dzieci od 5 do 9 lat, nie odnieśli obrażeń.
- Sprawą zajęli się policjanci z posterunku w Trzydniku Dużym – mówi Janusz Majewski, z policji w Kraśniku. - To oni ustalili i zatrzymali podpalacza. Okazał się nim 33-letni Mariusz N., mieszkaniec Rzeczycy Ziemiańskiej. Pijany wszedł na posesję ojca swojej konkubiny i podpalił budynek.
