Przy drzewie palą się znicze, na trawie wyraźne ślady krwi, wysoko na drzewie część rozbitego samochodu. Mieszkańców Gościeradowa Folwarku w nocy z soboty na niedzielę obudziły „koguty” służb ratunkowych. Wypadek przeżył tylko kierowca. W szpitalu pilnuje go policja
Najnowsze informacje o wypadku. Kierowca aresztowany
– W takiej chwili nie wiadomo co powiedzieć. Bo nie ma odpowiednich słów. Trudno sobie wyobrazić co przeżywają rodzice – mówi Mariusz Szczepanik, wójt Gościeradowa w powiecie kraśnickim. – Niektórzy mówią już nawet o jakimś fatum. Ci 19-latkowie chodzili do jednej szkoły. Dwóch z nich właśnie zginęło. A nie tak dawno wydarzyła się inna tragedia. Rówieśnik tych chłopców zmarł w tragicznych okolicznościach (popełnił samobójstwo).
Nie wierzę, że już go nie ma
– W tym wypadku zginął nasz kolega. Mikołaj był dobry, skromny i cichy. Zamknięty w sobie – opowiada chłopak, który z grupką młodych ludzi, przyszedł dziś zapalić znicze. – Wciąż do mnie nie dociera, że jego już nie ma...
– W niedzielę zadzwonił do mnie kolega. Tak dowiedziałem się o wypadku – dodaje kolejna z osób, które spotkaliśmy w miejscu śmierci dwóch 19-latków.
Gościeradów Folwark leży przy drodze krajowej nr 74, między Annopolem a Kraśnikiem. Miejsce wypadku rzuca się w oczy. Przy potężnym drzewie palą się znicze. Na trawie widać jeszcze ślady krwi, leżą jednorazowe rękawiczki, nierozpakowany bandaż i naklejka z rejestracją auta LZA… Porozrzucane są elementy rozbitego samochodu. Na wysokości ok. 5-6 metrów na drzewie wisi maskownica (element nadwozia). Obok zniczy rozpakowana paczka gum do żucia, stary rachunek ze sklepu, tylna część telefonu komórkowego…
Przeżył tylko kierowca
– Żadnego huku nie słyszeliśmy. Obudziły nas dopiero światła z samochodów służb, które przyjechały na miejsce wypadku – relacjonuje pani Anna, mieszkanka pobliskiej posesji. – Im, tam na górze, już jest wszystko jedno. Ale matkom, rodzeństwu pozostawili ból.
Do wypadku doszło ok. 2 w nocy z soboty na niedzielę. Według wstępnych ustaleń policjantów, kierowca Audi A3 „jadąc prawdopodobnie z dużą prędkością” na zakręcie wypadł z drogi. Zjechał na pobocze, uderzył w przepust, a następnie w przydrożne drzewo. Dwaj pasażerowie zginęli na miejscu. Przeżył kierowca, który zadzwonił na numer alarmowy 112 i wezwał pomoc.
– Obrażenia, które odniósł nie zagrażają jego życiu – mówi mł. asp. Paweł Cieliczko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.– Według ostatnich ustaleń 19-letni kierowca prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. Jest zatrzymany. Pod nadzorem policjantów przebywa w szpitalu.
Pędzą nie tylko tiry
– To nie pierwsza tragedia, która rozegrała się w tym miejscu – mówi nam jedna z mieszkanek miejscowości. – Wcześniej zginęła tutaj kobieta z córką. Straciła panowanie nad autem.
Wójt Szczepanik przyznaje, że w Gościeradowie Folwarku, jak też w sąsiednim Gościeradowie Ukazowym, często dochodzi do wypadków. – Najczęściej kiedy kierowcy jadą od strony Annopola, czyli w drugim kierunku niż jechali ci młodzi mężczyźni. Teren jest wilgotny, a zakręt wydaje się łagodny.
Ruch na drodze, zwłaszcza tirów, jest tu naprawdę duży. – Kierowcy ciężarówek nawet mnie wyprzedzają, a jestem zawodowym kierowcą – mówi mieszkaniec Gościeradowa Folwarku.
– Często się zdarza, że trąbią na miejscowych, bo skręcając blokują im ruch – dodaje wójt Gościeradowa.