Potomkowie kraśnickich Żydów z Brazylii, Francji, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Szwecji i Izraela wezmą w czwartek udział w uroczystościach w Kraśniku
– Uroczystości mają związek z faktem, iż grupa potomków Żydów kraśnickich sfinansowała z własnych środków odnowienie pomnika na kirkucie. Od tego tak naprawdę wszystko się zaczęło – przyznaje dr Dominik Szulc, historyk z Polskiej Akademii Nauk, społeczny opiekun zabytków Kraśnika. – Później doszła jeszcze sprawa „Budzynia” (obóz pracy przekształcony później w obóz koncentracyjny - przyp. aut.) i możliwości renowacji pomnika przy ul. Urzędowskiej w miejscu straceń. Badania mające na celu odnalezienie śladów niemieckich zbrodni należało wykonać, ponieważ w sąsiedztwie tego terenu ma przebiegać droga wojewódzka.
Czwartkowe uroczystości na tzw. nowym cmentarzu żydowskim, przy ul. Szewskiej rozpoczną się o godzinie 11. Wśród zaproszonych przez głównego organizatora – Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego w Polsce – są m.in. ambasadorowie kilku państw. Będą też przedstawiciele lokalnych władz. – Na uroczystości przyleci m.in. 95-letni mieszkaniec Los Angeles, który wychował się w Kraśniku – zapowiada dr Dominik Szulc. – Jako jedyny z zagranicznych gości mówi jeszcze po polsku, jak wynika z mojej wiedzy.
Na żydowskim cmentarzu uczestnicy oddadzą hołd spoczywającym w tym miejscu mieszkańcom przedwojennego Kraśnika, zaś później udadzą się na ul. Urzędowską, gdzie o godz. 14. spotkają się przed Pomnikiem ofiar zbrodni niemieckich przy skrzyżowaniu ulic Urzędowskiej i Fabrycznej. Po południu, o godz. 17.30 w Centrum Kultury i Promocji rozpocznie się spotkanie, podczas którego dr Dominik Szulc opowie o nieznanych dotychczas dokumentach i nowych ustaleniach na temat niemieckich zbrodni wojennych w Kraśniku. – Będę mówić nie tylko o zbrodniach na Polakach i Żydach, ale także Cyganach, bo i te osoby były także na terenie miasta przetrzymywane, zwłaszcza w Kraśniku Fabrycznym. O tym bardzo mało się mówi i mało osób o tym wie – przyznaje dr Szulc.
W spotkaniu wezmą też udział dr Lucjan Gazda z Politechniki Lubelskiej i archeolog z KUL Marcin Piotrowski. Pracownicy lubelskich uczelni będą przedstawiać wyniki badań, które były i są prowadzone na terenie miasta. Chodzi zarówno o teren cmentarza parafialnego, jak i obszar za kamienicą usytuowaną przy ul. Kościuszki 26. – W tym miejscu miało swoją siedzibę Gestapo, a później Urząd Bezpieczeństwa – wyjaśnia dr Szulc.
Będzie również mowa o wynikach badań przy ul. Urzędowskiej. – W tym miejscu odnaleźliśmy dwa obiekty – opowiada dr Szulc. – Pierwszy to mogiła zbiorowa najprawdopodobniej ofiar Holokaustu. Drugi obiekt to zupełnie przypadkowe odkrycie. Znajduje się ok. 50 m dalej. Są to fundamenty dużego obiektu o wymiarach 18 x 30 m, być może XIX-wiecznego. Moim zdaniem, choć są to tylko przypuszczenia, mogła to być karczma.
Badania przy tym obiekcie będą prowadzone dalej już w listopadzie. W innej części miasta badacze spodziewają się też odnaleźć kolejne mogiły zbiorowe.
Podczas spotkania na kirkucie, przy ul. Urzędowskiej, jak i w CKiP będą rozdawane za darmo foldery autorstwa dra Dominika Szulca poświęcone historii miasta sfinansowane przez miasto Kraśnik i Starostwo Powiatowe.
W CKiP będzie można obejrzeć również wystawę przygotowaną przez IPN o Polakach ratujących Żydów w czasie okupacji.