Ubywa pracowników Posterunku Energetycznego - To wpłynie na pogorszenie świadczonych usług - alarmują związkowcy. Załoga szuka wsparcia. O swoim proteście powiadomiła m.in. posłów z województwa lubelskiego i radnych z Kraśnika
Od 2012 roku PGE Dystrybucja realizuje program konsolidacji rejonów i posterunków energetycznych, którego celem było "podniesienie efektywności funkcjonowania, ograniczenie kosztów, zwiększenie wydajności pracy oraz dostosowanie do wymogów rynku i regulacji”.
W ramach zmian dotychczasowy Rejon Energetyczny Kraśnik został połączony z Rejonem Energetycznym Puławy. W miejsce pierwszego powstał Posterunek Energetyczny Kraśnik. "Stało się tak mimo protestów społecznych i protestów jednostek samorządu terytorialnego, władz gminnych i powiatowych (…)” - czytamy w proteście załogi Posterunku Energetycznego w Kraśniku, który trafił m.in. do władz Kraśnika i radnych. Otrzymali go również nasi posłowie, starostowie powiatów: kraśnickiego, opolskiego i lubelskiego i wójtowie 10 gmin. Ówczesny protest nie był daremny bo udało się uratować miejsca pracy - piszą protestujący. I dodają: "Niestety tylko na krótko”.
- Od czasu kiedy utraciliśmy samodzielność odeszło ok. 20 pracowników - jedni na emeryturę inni zostali przeniesieni do pracy do Lublina - mówi Pielaszkiewicz. - Nie są przyjmowane nowe osoby.
" Niejednokrotnie jedna osoba wypełnia obowiązki służbowe, które przy optymalnym zatrudnieniu wykonywało dwóch a nawet trzech pracowników” - czytamy w piśmie podpisanym przez 69 pracowników PE Kraśnik.
O piśmie, w którym pracownicy Posterunku Energetycznego Kraśnik apelują o wsparcie była mowa podczas ostatniej sesji Rady Miasta Kraśnik
- Proponują aby się nad tym pochylić - wskazał radnym Jan Albiniak, przewodniczący Rady Miasta Kraśnik. - Ten zakład jest bardzo istotny społecznie.
- Decyzje o liczebności kadr, w tym stanowisk elektromonterskich, podejmowane są przez pracodawcę zgodnie z aktualnymi potrzebami i planem poprawy efektywności - informuje Karolina Szewczyk-Dąbek z PGE Dystrybucja Oddział Lublin. Podkreśla także, że żadnych zwolnień nie było i nie są też zaplanowane.
Przyznaje, że pracownicy otrzymują propozycję pracy w innym miejscu. - Każda decyzja w sprawach personalnych jest konsultowana z bezpośrednimi przełożonymi, a także odbywa się w duchu wzajemnego porozumienia z pracownikiem - dodaje Szewczyk-Dąbek.