To była prawdziwa gratka dla kinomanów. Widzowie z Krasnegostawu mogli w czwartek zobaczyć przedpremierowo kultowego "Znachora".
Obraz trafi na platformę Netflix 27 września, ale wcześniej platforma streamingowa wybrała sześć kin w Polsce, w tym Morskie Oko w Krasnymstawie. W czwartek tłumy widzów gromadziły się tam na długo przed seansem.
I nic dziwnego, w końcu wszyscy chcieli zobaczyć, jak to kultowe dzieło z 1982 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana można pokazać we współczesnych czasach.
A historię profesora Rafała Wilczura zna prawie każdy. Szanowany chirurg traci rodzinę, a później, w wyniku urazu, także pamięć. Zapomniany i biedny trafia na wieś, gdzie jako Antoni Kosiba zaczyna leczyć ludzi. W nowej ekranizacji tytułową rolę gra Leszek Lichota. W postać jego córki Marysi wciela się Maria Kowalska, a jej ukochanego, Leszka Czyńskiego, zagra Ignacy Liss.
– Ponad dwugodzinna podróż przez malownicze Radoliszki, pachnące sianokosami, kurzem wiejskich dróg, z żydowską karczmą tętniącą życiem polskiej prowincji ze „Znachorem” porusza czułe struny ludzkich emocji, których katalizatorem jest on. Cichy, wsobny, na wskroś skromny i empatyczny profesor Rafał Wilczur i pogrążony w amnezji Antoni Kosiba– tak o filmie opowiada Izabella Lis z Netflixa.
Artur Barciś o seksie w Znachorze
Po seansie była kilkuminutowa owacja i łzy wzruszenia. – W spotkaniu z publicznością, prowadzonym przez Kingę Burzyńską, udział wzięli Artur Barciś, który po czterech dekadach ponownie znalazł się w obsadzie „Znachora”, tym razem w roli Józefa, lokaja Czyńskich oraz Maria Kowalska (Marysia Wilczurówna) i Anna Szymańczyk (Zośka) – silne postaci kobiece – dodaje Lis.
Owacje na stojąco
Aktorzy chętnie odpowiadali na pytali z sali. – W pierwszej chwili spytałem siebie – po co mierzyć się z takim arcydziełem? Do czasu, kiedy nie przeczytałem scenariusza, który mnie porwał, uwiódł i zachwycił. A potem usłyszałem od swojej żony, rozkochanej w angielskich melodramatach – „Wiesz, ile razy ekranizowano „Dumę i uprzedzenie”? Pięć!” – zdradził Barciś, który debiutował w filmie Hoffmana, a u Michała Gazdy zagrał Józefa, lokaja Czyńskich.
Ale „Znachor” nie jest jedynie filmem o niezłomnym, szlachetnym człowieku, który patrzy sercem i niesie bezinteresowną pomoc. To również opowieścią o ponadczasowych wartościach i silnych kobietach. – Moi przyjaciele uznali, że nic nie grałam tylko byłam sobą. Zośka jest mi bardzo bliska, temperamentna, emocjonalna, ale również niezłomna i pełna wiary – przyznała z kolei Anna Szymańczyk.
Zdjęcia do najnowszej adaptacji powieści Tadeusza Dołęgi–Mostowicza powstawały m.in. w Muzeum Wsi Lubelskiej. W filmie wystąpią też m.in.: Izabela Kuna, Mirosław Haniszewski, Mikołaj Grabowski, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak i Łukasz Szczepanowski