Parafianie z Żółkiewki już odmawiali różaniec przed ołtarzem, który wrócił z pracowni konserwacji zabytków. To kolejny element wyposażenia kościoła polskokatolickiego pw. św. Jakuba, który doczekał się renowacji. W swojej historii ma podróż pociągiem i furmanką.
– Składamy właśnie wnioski o dofinansowanie na kolejne prace konserwatorskie, bo jeszcze mamy trzy mniejsze zabytkowe ołtarze, które czekają na odnowienie – planuje ksiądz Kamil Wołyński, proboszcz parafii polskokatolickiej w Żółkiewce.
Wojewódzki konserwator zabytków zaakceptował zabiegi konserwatorskie, jakim zostały poddane dwa większe ołtarze boczne z kościoła pod wezwaniem. św. Jakuba. Wcześniej został odnowiony lewy, z figurą Chrystusa. Niedawno z pracowni wrócił odnowiony prawy, z figurą Marii.
– Ołtarzowi przywrócono pierwotną kolorystykę – błękitna marmoryzacja, bardzo zbliżona do kolorystyki konserwowanego w zeszłym roku ołtarza lewego, przytęczowego. W dużym stopniu zachowano pierwotne złocenia i srebrzenia, które poddano konserwacji, zrekonstruowano laserunki na srebrzeniach oraz przywrócono pierwotną lokalizację elementów snycerskich – wylicza Dariusz Kopciowski, wojewódzki konserwator zabytków.
Jak zauważają specjaliści, we wnęce centralnej i w zwieńczeniu ołtarza brakuje dwóch obrazów/ikon. Natomiast tabernakulum pochodzi z bliżej nieokreślonego ołtarza. Element w zwieńczeniu w połowie rekonstrukcja, gdzie tylko dolna część jest oryginalna.
Prace, które prowadziła Pracownia Konserwacji Zabytków Marek Trocha z Niedrzwicy Dużej były możliwe dzięki dotacjom ministerialnym, gminnym i LWKZ.
– Budżet uzupełnialiśmy datkami parafian, którzy wspierali prace – dodaje proboszcz, który namawia wiernych by przekazywali na ten cel 1 proc. podatku.
Tutejsza parafia liczy zaledwie 160 wiernych. Powstała w połowie lat 50. ubiegłego wieku ale dysponuje kościołem z 1865 roku. Dawna cerkiew grekokatolicka pochodzi z Regietowa w powiecie gorlickim. Stała opuszczona po akcji Wisła i tutejsza wspólnota zadecydowała o przeniesieniu jej wraz z wyposażeniem.
– Rozłożona dojechała pociągiem do Krasnegostawu, dalej furmankami do Żółkiewki. Ponieważ nie została postawiona w całości, zabytkowe mamy tylko wyposażenie a nie kościół – dodaje proboszcz.