Sąd uchylił areszt wobec 33-letniego księdza Sebastiana M. Były wikariusz parafii w Drelowie (powiat bialski) w kwietniu został skazany za zgwałcenie swojej parafianki. Ale jego obrońca złożył apelację.
Duchowny od początku nie przyznawał się do winy. Ale kilka miesięcy temu Sąd Rejonowy w Siedlcach uznał go za winnego zarzucanego mu przez prokuraturę czynu i skazał go na 5 lat więzienia, a także nakazał wpłatę 150 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej.
Ksiądz kilkukrotnie miał zgwałcić młodą parafiankę z gminy Drelów. Z wyroku wynikało, że zmuszał ją do seksu pomiędzy październikiem 2018 a lutym 2019 roku. Kobieta poskarżyła się siedleckiej kurii. A przed sądem w charakterze świadka zeznawał nawet biskup Kazimierz Gurda.
Jednak obrońca duchownego złożył apelację. 27 września w Sądzie Okręgowym odbyła się już pierwsza rozprawa. – Orzeczono o dalszym stosowaniu tymczasowego aresztowania wobec oskarżonego, ale zastrzeżono, że zostanie ono zmienione z chwilą wpłacenia poręczenia majątkowego w kwocie 300 tys. zł. Wobec wpłacenia poręczenia 29 września oskarżony opuścił areszt śledczy – mówi Agnieszka Karłowicz, rzecznik SO w Siedlcach.
Obecnie, ksiądz Sebastian M. ma nad sobą dozór policji. – Połączony z zakazem kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej oraz zakazem opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportu – precyzuje Karłowicz.
Jednocześnie tłumaczy, że o takim postanowienie zdecydowały m.in. „długość trwania tymczasowego aresztowania i konieczność podjęcia czynności dowodowych”. – Uznano, że zastosowane środki nieizolacyjnie zabezpieczą tok postępowania. Sebastian M. jest nadal osobą oskarżoną– podkreśla rzeczniczka.
Czy ktoś wrobił księdza?
Okazuje się też, że ta sprawa ma nowy wątek. Na początku listopada pełnomocnik księdza złożył bowiem do prokuratury odrębne zawiadomienie. – Na tej podstawie prokurator wszczął śledztwo (…) dotyczące podszywania się pod pokrzywdzonego przy użyciu jego telefonu komórkowego poprzez nieuprawnione i bez zgody właściciela telefonu wykonywanie połączeń i wiadomości tekstowych z tego telefonu, w celu wyrządzenia pokrzywdzonemu szkody osobistej – wyjaśnia prokurator Przemysław Rycak z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach. Duchowny uważa bowiem, że ktoś go wrobił w sprawę, w której ma status oskarżonego. – W sprawie obecnie są wykonywane czynności procesowe. Na chwilę obecną nikomu nie przedstawiono zarzutów, postępowanie prowadzone jest w sprawie – zaznacza prokurator.
Pochodzący z gminy Krzywda w powiecie łukowskim Sebastian M. święcenia kapłańskie przyjął w 2015 roku, po czym jako wikariusz pełnił posługę w parafii w Drelowie.
Ale już 2017 roku został przeniesiony do parafii pw. św. Zygmunta Króla w Łosicach. Kolejna zmiana nastąpiła w czerwcu 2018 roku, bo został wówczas zwolniony z urzędu wikariusza i skierowany na studia stacjonarne filologii klasycznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jednak w łosickiej parafii pozostał rezydentem. W trakcie procesu, na mocy decyzji kurii siedleckiej, „ksiądz pozostaje poza strukturami bezpośredniej pracy duszpasterskiej”.