Jedziemy na Gryczaki Kozacko-francuski pojedynek kulinarny w Janowie Lubelskim. I moc innych atrakcji
A w niedzielę o 17. na scenę wyjdzie francuski kucharz Charles Daigneault. Jak zakończy się kozacko-francuski pojedynek kulinarny? Remisem ze wskazaniem na kaszę, która jest bohaterem kolejnego Festiwalu Kaszy Gryczaki 2014 w Janowie Lubelskim.
Dla dużych i małych
W ciągu dwóch dni do Janowa Lubelskiego może przyjechać kilkanaście tysięcy ludzi. W tym miłośnicy kaszy z całej Polski. Kasza jest bohaterem "Gryczaków”, które wyrosły na jeden z najciekawszych regionalnych festiwali kulinarnych w Polsce. Za sprawą Łukasza Drewniaka, pomysłodawcy i dyrektora Festiwalu Kaszy "Gryczaki”, impreza wciąż nabiera charakteru i mocy. W tym roku Drewniak postawił na kozacką fantazję i francuskie wyrafinowanie.
- Ale sedno, czyli rdzenna regionalna kuchnia została. Mieszkańcy okolicznych wsi odkrywają swoje kulinarne korzenie i odtwarzają zapomniane przepisy. A kolejni twórcy ludowi wzbogacają nasze przedsięwzięcie. Dwa najważniejsze tematy to muzyka i gotowanie. W tym roku z boku sceny stanie Grykolandia. Czyli strefa zabaw, animacji i konkursów dla dzieci. Cieszę się, że Gryczaki 2014 to festiwal dla dużych i małych - mówi dyrektor Łukasz Drewniak.
Kozacka fantazja
- Bractwo kozackiej tradycji SPAS to kozacka organizacja, która poza swoimi treningami i działalnością społeczną, zajmuje się też pokazami kozackich walk wręcz, na szable, batogi. Pokaz składa się z kilku elementów: walki, gotowania tradycyjnego kozackiego kuliszu dla publiczności, tradycyjnie nad ogniskiem w kociołku i pokazu z użyciem płonących szabel - mówi Grzegorz Stech z Agencji Artystycznej Pugu Art, która sprowadza malowniczych Kozaków do Janowa Lubelskiego.
Kulisz, który Kozacy będą gotować na Gryczakach 2014, to jedna z najpopularniejszych potraw ukraińskich. W skrócie to ugotowane warzywa, mięso i proso.
- Prawdziwy kulisz to kozacki kulisz, bo właśnie Kozacy gotowali go na dłuższych postojach. Kulisz to przede wszystkim ludzie, wspólnota i droga. W dawnych czasach Kozacy decydowali się na gotowanie kuliszu tylko wtedy, gdy mieli przynajmniej kilka godzin odpoczynku w czasie wypraw. Gotowanie było swoistym świętem, celebracją kotła (ten do kuliszu nazywa się kazan) - tłumaczy Stech.
Gotujemy kozacki kulisz
Najpierw musimy zaopatrzyć się w metalowy lub żeliwny kociołek, zawieszony na łańcuchach nad ogniskiem. W handlu występuje pod nazwą węgierski kociołek - nie jest drogi - do kuliszu będzie w sam raz. Co dalej?
Potem w rozgrzanym kociołku roztopię pokrojoną w kosteczkę słoninę, podsmażę cebulkę (lubię, więc będą ze trzy dorodne), podduszę marchewkę (0,3 kg), nakroję mięsa (pewnie kupię niecały kilogram czegoś "wieprzowo-łopatkowego”, nada się znakomicie), podsmażę go, zaleję trochę wodą, by zrobił się sympatyczny sosiko-bulionik, dorzucę pieczarek (śmiałe 0,3 kg), białej pietruszki (może ze 100 g), zaleję wodą dodam prosa (współczesność idzie na pomoc z paczkowaną kaszą jaglaną - sztuk dwie, może jedna, zobaczymy jak będzie), zagotuję, na koniec posolę, dodam pieprzu mielonego dla ostrości, ziarnistego dla aromatu (wrzucę na sam koniec gotowania) i nakroję koperku - tłumaczy Grzegorz Stech.
Kasza w roli głównej
- Przepisów na kulisz jest wiele - mówi Stech. Jeden dodaje ziemniaki, ktoś żeberka, ktoś robi na kaszy gryczanej, ktoś na kukurydzianej. I każdy ma rację, bo nie ma jednej receptury.
- Kozacki kulisz po janowsku będzie na janowskiej kaszy gryczanej, która nie ma sobie równych. Zanim kozacy go ugotują, zanim puści soki, będziecie mieli czas na spacer po zagrodach smaku, na muzykę, na rozmowę. A następnie zjemy kulisz do ostatniego ziarenka kaszy. Oczywiście gryczanej - śmieje się Łukasz Drewniak.
Po francusku, ale nie tylko
Kulinarna niedziela należy do Charles'a Daigneault, uczestnika programu "MasterChef” - Charles Daigneault, który wyjdzie na scenę o 17. Na bazie janowskiej kaszy gryczanej przygotuje trzy dania: kaszę na mleku kokosowym, słynną zupę gazpacho oraz kaszatto (risotto po francusku z kaszy gryczanej).
Gwoździem festiwalu jest coroczny konkurs na najciekawszą potrawę i żurawinową nalewkę. - Będzie dużo nowości i niespodzianek, na pewno dużo nalewek, kwasów do picia, będą kaszowe kule i rolmopsiki kaszowe - wylicza Barbara Nazarewicz, szefowa Muzeum Regionalnego w Janowie Lubelskim.
Grykolandia
To festiwal kreatywności dla dzieci w ramach Gryczaków 2014. Na pomysł wpadła Ania Szyszkowska Butryn, mieszkanka Janowa. W tym roku jest on bardzo rozbudowany. - Będą i zabawy ruchowe ludowe i nie tylko. Trochę plastyki obrzędowej: kwiatki, jajka, itp, zawody pojazdów, latawce, biegi - opowiada Nazarewicz.
W tym roku program Gryczaków 2014 kipi od różności. Zawody kaszowych mocarzy, konkurs ubijania masła na chrzanowym liściu, koncerty Orkiestry Dętej Olek Orkiestra, koncert Kapeli Flisackiej, występ Zespołu Pieśni i Tańca "Racławice”, Janowskie smaki - degustacje z gara janowskich gospodyń.
W niedzielę o godz. 21 na scenę wyjdzie zespół country Konwój. - Zapraszam dużych i małych, czujcie się u nas jak w domu - mówi Łukasz Drewniak.
Informacje, program na stronie: http://www.jokjanow.pl