Jedni modlili się w kościele, inni w bożnicy. Święta przeplatały się z szabasami. Z żydowskiej piekarni pachniało bajglami i czulentem. A na polskim wigilijnym stole królował karp po żydowsku. Wojna przerwała tamten smak. W czasach PRL Głusk zasłynął z restauracji "Przystań”, którą prowadził Stanisław Sieczkarz. Restauracji już nie ma, na ścianie przebudowanego budynku wisi tylko sentymentalna fotografia.