Katolicki Uniwersytet Lubelski chce zgody na rozbiórkę odsłoniętego cztery lata temu pomnika swojego założyciela i pierwszego rektora, ks. Idziego Radziszewskiego. Uczelnia zapewnia, że nie ma to związku z decyzją Rady Miasta, która postanowiła, że tuż obok ma stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego.
– Pomysł wyszedł od księdza rektora, który sądzi, że doskonałe miejsce na pomnik znajduje się na terenie uczelni – tak Robert Szwed, rzecznik prasowy KUL, tłumaczy plany przeniesienia pomnika ks. Idziego Radziszewskiego.
Jeszcze siedem lat temu uczelnia inaczej patrzyła na sprawę. Gdy w 2015 r. poprzedni rektor starał się w Ratuszu o zgodę na budowę pomnika założyciela KUL, przekonywał, że postać ks. Radziszewskiego powinna stanąć na publicznie dostępnym terenie w centrum Lublina.
– Najlepszym miejscem usytuowania pomnika jest przestrzeń miejska, bo do jej ubogacenia założyciel KUL tak bardzo się przyczynił – pisał do władz miasta ks. Antoni Dębiński. – Najwłaściwszą lokalizacją będzie skwer abp. Józefa Życińskiego.
Wzniosłych słów nie zabrakło także podczas uroczystego odsłonięcia pomnika w 2018 r., dokładnie w 100-lecie pierwszej inauguracji roku akademickiego na KUL. Rzeźba stanęła tam, gdzie chciała tego uczelnia: na skwerze abp. Józefa Życińskiego, czyli zielonym terenie przyległym do pl. Teatralnego.
Dwa tygodnie temu Rada Miasta zdecydowała, że właśnie na tym skwerze stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego. Zabiegał o to w imieniu społecznego komitetu Jarosław Stawiarski będący marszałkiem województwa. Wykonana z brązu postać byłego prezydenta Polski ma stanąć na tle monumentalnej konstrukcji z kamiennych płyt. Autora tego projektu nie ujawniono.
Dokładnie cztery dni po tej decyzji Rady Miasta uczelnia złożyła do Urzędu Miasta Lublin formalny wniosek o pozwolenie na rozbiórkę pomnika ks. Idziego Radziszewskiego. Wniosek został zarejestrowany w systemie w ostatni piątek.
– Sprawa wiąże się z odpowiednim nagłośnieniem i upamiętnieniem tej postaci – tłumaczy rzecznik uczelni. – Monument zostanie przeniesiony na nasz kampus główny, będzie mu towarzyszyć tablica multimedialna informująca o osobie ks. Radziszewskiego i historii naszego uniwersytetu.
Dopytujemy, czy przenosiny nie mają jednak związku z decyzją radnych o umieszczeniu pomnika Lecha Kaczyńskiego zaledwie kilka metrów od rzeźby przedstawiającej ks. Radziszewskiego. KUL stanowczo temu zaprzecza.
– Rozmowy na temat przeniesienia były prowadzone już rok temu. Ta decyzja nie ma żadnego związku z planami ustawienia tam innego pomnika – zapewnia rzecznik.
Monument upamiętniający pierwszego rektora KUL kosztował ok. 200 tys. zł i został sfinansowany z pieniędzy zebranych w publicznej zbiórce. Urząd Miasta deklarował uporządkowanie i zagospodarowanie terenu wokół niego, ale przez kilka lat niewiele się tu zmieniło.
– Rzeczywiście, pojawiły się pewne obietnice. Żywimy nadzieję, że ten skwer, noszący zresztą imię abp. Józefa Życińskiego, zostanie zabezpieczony, ale nie łączymy tego z usunięciem pomnika – podsumowuje Robert Szwed. – Chodzi o wyeksponowanie postaci ks. Radziszewskiego na terenie uniwersytetu.