Sezon 2022/2023 "najciekawszej ligi świata" przeszedł do historii. W ostatnim meczu zakończonej w niedzielę kampanii Łada Biłgoraj pokonała na swoim stadionie Hetmana Zamość 2:1 i zakończyła rozgrywki z bilansem 25 zwycięstw, pięciu remisów i ani jednej porażki
Choć mecz pomiędzy Łądą, a Hetmanem nie miał żadnego znaczenia dla końcowego miejsca w tabeli dla żadnej z drużyn, to derby Zamojszczyzny mocno elektryzowały kibiców obu klubów. Doskonale zdawali sobie z tego sprawę trenerzy obu ekip. – Przed nami ostatni mecz w tym sezonie. Choć już wcześniej zapewniliśmy sobie awans i ten mecz o niczym nie decyduje, to stawką jest miano najlepszej drużyny na wiosnę. Hetman w tej rundzie gra bardzo dobrze i na pewno się nam postawi. Derby Zamojszczyzny od zawsze elektryzowały kibiców i mają szczególne znaczenie dla obu drużyn. Przed nami bardzo prestiżowy pojedynek. Niech wygra lepszy – powiedział Jarosław Czarniecki, trener Łady cytowany przez klubowe media Hetmana. – Czeka nas fajny mecz z liderem i zobaczymy, w którym miejscu jesteśmy po półrocznej pracy z zespołem. Chłopaki są pozytywnie nastawieni, liczymy na dobre spotkanie i dobry wynik. Kibice Łady szykują fajną oprawę. Dobrze by było, żeby nasi kibice też zostali wpuszczeni na ten mecz, ale z tego co wiem chyba będzie z tym problem – komentował z kolei przed pierwszym gwizdkiem Robert Wieczerzak, szkoleniowiec ekipy z Zamościa.
Na pierwszą bramkę w meczu na szczycie przyszło poczekać do 20 minuty. Wówczas Michał Skubis przytomnie zachował się w polu karnym i zamknął dośrodkowanie z prawego skrzydła. Kolejna bramka padła po godzinie gry. I znów w roli głównej wystąpił Skubis, który przyjął piłkę przed polem karnym, a następnie wygrał pojedynek z obrońcą Hetmana i mocnym strzałem trafił na 2:0. Jednak dziewięć minut później Hetman zdobył gola kontaktowego za sprawą Wojciecha Oseły, który wykorzystał rzut karny. Chwilę później z boiska wyleciał Bartłomiej Szewc po faulu przed polem karnym na Josue. Gospodarze przez niemal 20 minut grali więc w przewadze, ale wynik się już nie zmienił i Łada zakończyła rozgrywki z dorobkiem 25 zwycięstw, pięciu remisów i ani jednej porażki.
– Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando. Poza golem mieliśmy jeszcze dwie, trzy niezłe okazje. Z kolei po przerwie Hetman wyszedł na nas bardziej agresywnie i mieliśmy z tym pewien problem – mówi Jarosław Czarniecki, trener Łady. – Cieszymy się z wygranej i z tego, że zakończyliśmy sezon bez żadnej porażki. Starcie z Hetmanem toczyło się przy licznie zgromadzonej publiczności, która stworzyła fajną atmosferę. Teraz drużynę czekać będą mecze w Hummel IV Lidze i mam nadzieję, że podczas meczów w Biłgoraju atmosfera częściej będzie właśnie taka jak w niedzielę – dodaje szkoleniowiec Łady.
– W pierwszej połowie byliśmy zbyt stremowani – ocenił Krzysztof Rysak, prezes Hetmana, który w zastępstwie za Roberta Wieczerzaka poprowadził w niedzielę drużynę. – W drugiej połowie zagraliśmy odważniej. Co prawda straciliśmy drugą bramkę, ale potem zdobyliśmy kontaktowego gola. Niestety, chwilę potem nasz bramkarz otrzymał czerwoną kartkę i musieliśmy być ostrożniejsi. Gratulacje dla Łady. Wygrała drużyna bardziej doświadczona i myślę, że to w dużej mierze zadecydowało o wyniku – dodał prezes Hetmana.
Łada 1945 Biłgoraj – Hetman Zamość 2:1 (1:0)
Bramki: Skubis (22, 60) – Oseła (69-karny).
Łada: Szawara – Kuliński, Chmura, Siembida, Nawrocki (50 Szarlip), Skiba, Goncharevich, Pawluk (77 Kubik), Kołodziej (83 Cynka), Skubis (83 Dorosz), Josue (83 Cherniuk).
Hetman: Szewc – Materna, Oseła, Mielniczuk, Kostrubiec, Laskowski (54 Butenko, 88 Zakrzewski), Nowak (85 Ciurysek), Buczek, Łapiński (83 Vistovskyi), Miedźwiedź, Chodacki (71 Ochal).
Czerwona kartka: Szewc (71-za faul).
Sędziował: Buczkowski.