Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dobiegła końca trwająca od tygodnia blokada drogi powiatowej pomiędzy Świerszczowem i Małkowem w powiecie łęczyńskim. Właściciele działki, przez którą przebiega szosa zawiesili protest.
- Wciąż nie osiągnęliśmy porozumienia, ale są żniwa i wielu rolników ma problem z dojechaniem na swoje pola. Dlatego przerwaliśmy blokadę - mówi Alfred Olko. - Ale dalej będziemy walczyli o swoje i jesteśmy gotowi wznowić protest - dodaje.
- Schodzimy na normalną drogę negocjacji. Ten spór był wynikiem skomplikowanej sytuacji prawnej, a nie sprawą między osobami prywatnymi a starostwem - mówi z kolei Adam Niwiński, starosta łęczyński.
O sprawie pisaliśmy w poniedziałek. Alfred i Maria Olko rozpoczęli protest w ubiegły wtorek. 18 lat temu kupili oni dwie działki o powierzchni 15 hektarów od Agencji Nieruchomości Rolnych. Dwa lata temu ze starostwa otrzymali dokumenty, z których wynikało, że przez ich teren przebiega droga powiatowa, której wcześniej nie było na mapach. Od ponad półtora roku domagają się odszkodowania za korzystanie z ich gruntu.
- Schodzimy na normalną drogę negocjacji. Ten spór był wynikiem skomplikowanej sytuacji prawnej, a nie sprawą między osobami prywatnymi a starostwem - mówi z kolei Adam Niwiński, starosta łęczyński.
O sprawie pisaliśmy w poniedziałek. Alfred i Maria Olko rozpoczęli protest w ubiegły wtorek. 18 lat temu kupili oni dwie działki o powierzchni 15 hektarów od Agencji Nieruchomości Rolnych. Dwa lata temu ze starostwa otrzymali dokumenty, z których wynikało, że przez ich teren przebiega droga powiatowa, której wcześniej nie było na mapach. Od ponad półtora roku domagają się odszkodowania za korzystanie z ich gruntu.
