Najpierw operacja zmniejszenia żołądka, potem długa rehabilitacja i nauka zdrowego odżywiania. Od stycznia w szpitalu w Łęcznej będą przeprowadzane zabiegi chirurgicznego leczenia otyłości.
W powiatowym szpitalu w Łęcznej trwają właśnie przygotowania do uruchomienia zespołu, który będzie leczył ludzi otyłych. W jego skład będą wchodzić zarówno chirurdzy, jak i psycholog, czy dietetyk.
Dla osoby mającej 175 cm wzrostu taki wskaźnik pojawia się przy 125 kilogramach wagi. Zabiegi będą refundowane z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Jak będzie wyglądało leczenie? – Najpierw pacjent przejdzie kompleksowe badania. Jeśli przejdzie je pomyślnie, będzie kierowany na zabieg – mówi Krzysztof Bojarski, zastępca dyrektora szpitala.
Rodzaj operacji będzie ustalany między lekarzem a pacjentem. Najczęściej wykonywanymi operacjami bez otwarcia brzucha są opasanie żołądka, rękawowe wycięcie żołądka i zmniejszenie żołądka z wyłączeniem jelita cienkiego z procesu wchłaniania. W konsekwencji tych zabiegów pacjenci będą mniej jedli, przez co stracą masę ciała.
– Wyłączenie jelita cienkiego z procesu wchłaniania prowadzi do tego, że jesteśmy w stanie mniej zjeść, ponieważ zmniejsza się powierzchnia wchłaniania pokarmu – tłumaczy dr Pesta. – Przy zmniejszaniu żołądka wycinamy 4/5 jego objętości, przez co osoba otyła nie jest w stanie pomieścić tyle pokarmu, ile wcześniej jadła. Nie jest wydzielany także hormon, który ma wpływ na apetyt.
To jednak nie koniec terapii. – Kolejnym etapem jest zmiana nawyków żywieniowych i wdrażanie ich w życie. To zabiera wiele miesięcy, nawet lat. Pacjent jest pod stałą opieką specjalistów, kardiologa, dietetyka, czy psychologa – opowiada dyrektor Bojarski. – Oczywiście bardzo ważny jest ruch, marsze, intensywne ćwiczenie – dodaje dr Pesta. Z jego obserwacji wynika, że terapię z powodzeniem kończy 80 proc. pacjentów.
W Polsce jest 16 ośrodków, przeprowadzających takie zabiegi. Rocznie jest wykonywanych ok. tysiąca operacji. Takie zabiegi były już przeprowadzane w Klinice Chirurgii Ogólnej w szpitalu przy ul. Staszica w Lublinie.
– Otyłość to bardzo duży problem w naszym kraju – mówi dr hab. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz z Towarzystwa Badań Nad Otyłością. – Zmaga się z tym 1/3 społeczeństwa, problem z roku na rok staje się coraz bardziej poważny.
Dlaczego stajemy się coraz grubsi? – Jemy coraz częściej pokarmy typowo amerykańskie. Więcej czasu spędzamy w samochodach i przy telewizji, zamiast ruszać się. Dzieci w sklepikach szkolnych mogą kupić batony, chipsy, czy coca-colę.