26-latka, której ciało znaleziono na drodze w Kijanach, została najprawdopodobniej potrącona przez samochód. Mógł to być bus lub mała ciężarówka
Ze wstępnych ocen wynika, że doszło do wypadku – mówi Magdalena Kanadys-Marko, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie. – Okoliczności są jednak dość nietypowe. Na miejscu nie było bowiem śladów charakterystycznych dla potrącenia. Nie było żadnych odłamanych fragmentów samochodu, czy pozostałości lakieru.
Śledczy nie wykluczali więc, że kobieta, którą w czwartek ok. godz. 22 znaleziono na drodze w Kijanach została zamordowana. Sprawca mógł przenieść ciało, by upozorować wypadek. Poza raną na plecach kobieta nie miała innych widocznych obrażeń. Hipoteza o zabójstwie jest jednak coraz mniej prawdopodobna.
Z nanowszych ustaleń śledczych wynika, że 26-letnia Katarzyna P. z gminy Spiczyn mogła zostać potrącona przez samochód. Sekcja zwłok wykazała, że ranie na plecach towarzyszyły połamane żebra oraz obrażenia wewnętrzne. Kobieta mogła zaczepić o lusterko przejeżdżającego samochodu. Sądząc po umiejscowieniu rany, mógł to być bus lub niewielka ciężarówka.
– Na oficjalne wyniki sekcji zwłok i ustalenie przyczyny śmierci musimy jeszcze poczekać – zastrzega Kanadys-Marko.
Do wypadku doszło z dala od zabudowań. W okolicy nie ma kamer monitoringu. Utrudni to pracę policjantów, którzy szukają samochodu. Katarzyna P. była dobrze znana miejscowym policjantom i pracownikom opieki społecznej. Permanentnie nadużywała alkoholu. Prowadziła „wędrowny” tryb życia. Miała partnera, z którym feralnego dnia się pokłóciła.
– Z jego zeznań wynika, że po sprzeczce oboje poszli w przeciwnych kierunkach – mówi Kanadys-Marko.
Kobieta ruszyła wzdłuż drogi nr 829, szła środkiem drogi. Wtedy konkubent miał ją widzieć po raz ostatni. Policjanci dotarli również do kierowców, którzy w czwartkowy wieczór widzieli 26-latkę. Jeden z nich wspominał, że siedziała na jezdni.
– Inny widział już leżącą kobietę. Migał światłami, by ostrzec nadjeżdżającego z przeciwka kierowcę – dodaje Kanadys-Marko. – Ten nie zdążył się zatrzymać. Najechał na plecak kobiety. Z naszych ustaleń wynika jednak, że nie doszło do kontaktu z ciałem.
Katarzyna P. była już wtedy martwa. Kierowcy wezwali na miejsce policję i pogotowie. Mimo reanimacji nie udało się jej uratować. Policjanci proszą o kontakt wszystkich, którzy mogą pomóc w wyjaśnieniu okoliczności śmierci Katarzyny P. Można się w tej sprawie kontaktować z komendą w Łęcznej, pod nr tel. 81 752 72 10 lub z najbliższą jednostką Policji.