Kopalnia w Bogdance powinna nam zapłacić 28 milionów zaległych podatków – twierdzi wójt gminy Puchaczów i już planuje, na co wyda te pieniądze. Górnicy studzą jednak zapędy samorządowca. Niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego interpretują zupełnie inaczej.
– Wyrok Trybunału nie wyklucza ich opodatkowania. Moim zdaniem, otwiera to drogę do opodatkowania kopalni – tłumaczy Adam Grzesiuk, wójt gminy Puchaczów, który był w Warszawie przy ogłaszaniu orzeczenia TK.
Według wójta Grzesiuka, kopalnia powinna płacić gminie Puchaczów 4 miliony złotych podatku rocznie. Spór w tej sprawie trwa prawie 20 lat.
– Kopalnia jest nam dłużna podatki za lata 2003, 2006 i za okres od 2007 do 2011 roku. Według naszych obliczeń, to około 28 milionów złotych – wylicza Grzesiuk.
Innego zdania są górnicy. I choć unikają komentowania wyroku TK bez znajomości pisemnego uzasadnienia, to uważają, że jest on jednoznacznie korzystny dla Bogdanki.
– Z podawanych przez media informacji wynika, że w opinii Trybunału ani wyrobiska górnicze, ani zainstalowane w nich urządzenia nie są obiektami budowlanymi, więc nie podlegają opodatkowaniu. Spółka będzie się stosowała do orzecznictwa w tym zakresie – mówi Tomasz Zięba, rzecznik prasowy Lubelskiego Węgla "Bogdanka”.
Rzecznik podkreśla, że choć spółka ma przygotowany kapitał zapasowy na zapłacenie ewentualnych podatków, to nie zamierza tego robić od ręki.
– Opodatkowanie kopalni przez gminę wcale nie będzie takie proste. Gmina będzie musiała precyzyjnie uzasadnić, dlaczego za te, a nie inne urządzenia czy obiekty znajdujące się pod ziemią powinny być zapłacone podatki. Za każdym razem będzie o tym decydować izba skarbowa bądź sąd – tłumaczy Katrzyna Lipińska.
Tymczasem, wójt już snuje plany, na co przeznaczyć 28 mln zł.
– Z pewnością część pieniędzy pójdzie na budowę basenu w Puchaczowie. Powiat już kończy wydawać zezwolenie na realizacje tej inwestycji – mówi wójt Grzesiuk. – Na pewno nie zażądamy całej tej kwoty naraz. Będziemy rozmawiać z kopalnią o rozłożeniu zaległych podatków na raty – dodaje.