Peugeot z czterema osobami w środku w niedzielę nad ranem wypadł z drogi w Turowoli (powiat łęczyński) i wpadł do rzeki Świnki. Samochód był zarejestrowany jako ciężarowy, dwie dziewczyny jechały w tylnej części auta, za tzw. "kratką".
Na łuku jezdni peugeot wpadł w poślizg, uderzył w barierkę mostu i dachując wpadł do rzeki Świnki. To jedna z dziewczyn podróżujących autem zadzwoniła na numer alarmowy. Gdyby nie to, nie wiadomo kiedy udałoby się znaleźć samochód i poszkodowanych.
– W miejscu wypadku nikogo nie zastaliśmy. Trudno było w ogóle zauważyć, że coś się stało, bo nie było żadnych śladów. Dopiero kątem oka dostrzegliśmy w dole samochód – relacjonuje jeden z policjantów który jako pierwszy dotarł na miejsce.
– Kiedy dotarliśmy na miejsce trzy osoby były w środku pojazdu, a jedna na brzegu rzeki. Okazało się, że jedna z ofiar z samochodu niestety już nie żyje – relacjonuje Ryszard Starko, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Lublinie.
Na miejscu zginął 19-letni Łukasz S., pasażer auta. Chłopak miał niebawem rozpocząć studia. Po przewiezieniu do szpitala w wyniku rozległych obrażeń zmarła też druga pasażerka 15-letnia Justyna P.
Do szpitala trafiły również dwie kolejne osoby ranne: 16-letnia Aleksandra P. i 19-letni Jarosław N. Dziewczyna ma podejrzenie złamania kręgosłupa. 19-latek, który kierował samochodem nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Po zakończeniu pracy na miejscu wypadku przez prokuratora i policję strażacy za pomocą wyciągarki podnieśli wrak samochodu z brzegu rzeki. Okazało się, że niewielki peugeot 206 był zarejestrowany jako samochód ciężarowy. Przednie siedzenia oddzielała od reszty pojazdu charakterystyczna metalowa kratka. Obie nastolatki znajdowały się właśnie w tylnej części pojazdu, gdzie nie ma żadnych foteli, ani tym bardziej pasów bezpieczeństwa.
– Poza tym w części bagażowej był jeszcze rower należący do jednego z uczestników wypadku – mówi Arkadiusz Arciszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
– To ogromna tragedia – mówi Adam Grzesiuk, wójt gminy Puchaczów, gdzie mieszkała 15-latka. – Ta dziewczyna niespełna rok temu pochowała matkę. Myślimy nad ogłoszeniem lokalnej żałoby.