Nie zawahał się zaryzykować i udaremnił jazdę pijanego mężczyzny. Dzięki jego interwencji być może nie doszło do kolejnej tragedii na drodze, a pijany szofer trafił w ręce policji.
Akcja rozegrała się na ulicy Polnej w Łęcznej. Ford jechał wężykiem po całej szerokości jezdni, aby podróż zakończyć w polu. – Świadek zdarzenia podbiegł do podejrzanego kierującego, zabrał mu kluczyki i wezwał policję – mówi aspirant Magdalena Krasna, oficer prasowy policji w Łęcznej.
Patrol błyskawicznie pojawił się na miejscu. Pijany kierowca na widok mundurowych zaczął uciekać, ale po chwili został spacyfikowany. Niewątpliwie w popisach biegowych przeszkadzał mu stan trzeźwości. Jak się okazało po badaniu alkomatem, uciekinier miał blisko 4 promille alkoholu w organizmie.
– Świadkowi zdarzenia bardzo dziękujemy i gratulujemy zaangażowania. Takie zachowania powinny być wzorem do naśladowania dla innych osób, które w podobnej sytuacji nie zawahają się zareagować. Całe szczęście, że obywatel nie pozostał obojętny i we właściwy sposób zareagował. Może właśnie dzięki jego interwencji pijany kierowca nie doprowadził do tragedii na drodze. Pamiętajmy, nawet anonimowa informacja przekazana policjantom przyczynia się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców – mówi młodszy inspektor Sławomir Cielniak, zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Łęcznej.
Mężczyzna, który dokonał obywatelskiego zatrzymania nie chce rozgłosu. Mówi jedynie, że zachował się tak, jak zrobiłby to każdy na jego miejscu. Wkrótce pijak-szofer odpowie za swoje zachowanie przed sądem. Zgodnie z literą prawa grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna.