Ozempic, popularny lek na cukrzycę jest rozchwytywany jak świeże bułki. Refundowanego leku nie można dostać w większości aptek, a za nierefundowany płaci się nawet kilka tys. złotych.
Ozempic to lek w formie iniekcji, którą stosuje się w leczeniu cukrzycy. Ponadto, część społeczeństwa stosuje go również w celu zrzucenia zbędnych kilogramów, co jak wskazują lekarze, stało się niejako trendem na skalę światową. W związku z tym, znacznie spadła jego dostępność na rynku.
- To trend światowy. Nawet producenci nie przewidzieli, że będzie tak wielkie zapotrzebowanie na te leki. I to właśnie nie przez pacjentów z cukrzycą tylko ludzi, którzy mają niekoniecznie otyłość, ale mają nadwagę i chcą bardzo szybko pozbyć się tych zbędnych kilogramów. To głównie te osoby, które jak gdyby rzuciły się na ten lek, bo to jest taka droga na skróty, czyli „robię sobie zastrzyk raz w tygodniu, kilogramy lecą w dół i nic więcej nie muszę od siebie dawać” – mówił w rozmowie z nami prof. dr hab. n. med. Grzegorz Dzida z Kliniki Chorób Wewnętrznych USK nr 1 w Lublinie.
Jak wskazał lekarz, Ozempic rzeczywiście wykazuje działanie odchudzające poprzez wysyłanie informacji do mózgu o rzekomej sytości, przez co z kolei ciężej o przejedzenie się lub nadwyżkę kaloryczną. Aby efekt pozostał jednak zachowany, lek należy przyjmować regularnie.
To oznacza z kolei, że do grupy, dla której medykament został pierwotnie stworzony, czyli dla osób chorujących na cukrzycę, która jest już uznawana za jedną z chorób cywilizacyjnych, dochodzi kolejna, duża część społeczeństwa wykupująca lek.
Producent, firma Novo Nordisk wydała komunikat jeszcze na początku roku, w którym informuje, że można spodziewać się problemów z dostępnością leku.
„Pomimo stałego dostarczania leku Ozempic na polski rynek, firma Novo Nordisk spodziewa się lokalnych i przejściowych niedoborów leku Ozempic również w 2024 roku. Ograniczenie dostępności leku Ozempic spowodowane jest nieustająco bezprecedensowym popytem i trudno jest określić, kiedy będzie możliwe jego pełne zaspokojenie. Sytuacja nie jest wynikiem jakichkolwiek wad jakościowych produktu ani innych kwestii dotyczących bezpieczeństwa jego stosowania”. Problem z dostępnością rzeczywiście występuje, co potwierdza m.in. Naczelna Izba Aptekarska.
- Obecnie dostępność leku Ozempic na polskim rynku jest ograniczona. Problemy wynikają ze zwiększonego popytu na ten lek, zarówno wśród pacjentów z cukrzycą typu 2, jak i osób stosujących go „off-label”, czyli jako środek odchudzający. Ministerstwo Zdrowia podjęło działania, takie jak import interwencyjny, aby zwiększyć dostępność tego leku - informuje Konrad Madejczyk, rzecznik prasowy NIA.
- Sytuacja jest poważna, ale niekoniecznie najgorsza w historii. Problemy z dostępnością analogów GLP-1, takich jak Ozempic, występowały już wcześniej, jednak obecna skala problemu jest znacząca ze względu na wysokie zapotrzebowanie oraz problemy produkcyjne. Problem braku dostępności Ozempicu występuje w całej Polsce, jednak jest bardziej widoczny w większych miastach, gdzie popyt jest większy – podkreśla Madejczyk.
Naczelna Izba Aptekarska potwierdza to, co widać na stronie gdziepolek.pl. Refundowany lek jest dostępny w 1 proc. polskich aptek.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Jak wskazuje Główny Inspektorat Farmaceutyczny, problem występuje głównie w przypadku dawki 0,5 mg.
- Pomimo ciągłych dostaw, dostępność produktu jest utrudniona, szczególnie Ozempicu w dawce 0,5 mg. Braki produktu są problemem, który dotyczy całej Polski – informuje Damian Kuraś, rzecznik prasowy GIF.
Według portalu gdziepolek.pl, lek w tej dawce jest dostępny jedynie w dwóch aptekach w kraju, w Bytomiu i Krakowie. Zapytaliśmy o lek w aptekach działających centrum Lublina.
- Przyszła do nas rano jedna sztuka i szybko została kupiona. Później co minutę dzwonił telefon z zapytaniem o Ozempic. Słyszeliśmy, że większa dostępność ma być w drugiej połowie lipca – słyszymy w jednej z nich. - Są takie rzuty, że lek przychodzi do nas z hurtowni. Ale to maksymalnie jedna czy dwie sztuki – mówi farmaceutka z kolejnej apteki.
Inaczej jest w przypadku nierefundowanego Ozempicu w dawce 1 mg (1 wstrzykiwacz i 4 igły), który jako nieliczny jest dostępny w ok. 13 proc. aptek w Polsce. Coś co rzuca się w oczy, to bardzo wysoka cena. Również na w.w. portalu, ceny zaczynają się od 699 złotych za dawkę. W lubelskiej aptece cena jednak wynosi około 400 złotych za sztukę. W zależności od miejsca, chętni będą musieli czasem zapłacić o wiele więcej.
- Ceny Ozempicu nierefundowanego wahają się od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych - zaznacza Konrad Madejczyk z NIA. - Różnice cenowe generują opakowania z importu interwencyjnego i odzwierciedlają koszty importu, warunki handlowe podmiotów oraz zainteresowanie na rynku.
Jak podkreśla rzecznik, producent zapowiada zwiększenie mocy produkcyjnych. Ponadto, nowelizacja ustawy refundacyjnej może wprowadzić ograniczenie w kupowaniu leku, jedynie na receptę refundowaną, co miałoby poprawić dostępność dla pacjentów z cukrzycą.
- W razie braku dostępności Ozempicu pacjenci mogą skorzystać z alternatyw, takich jak Rybelsus, który zawiera tę samą substancję czynną, semaglutyd, ale w formie doustnej - podsumowuje Madejczyk.