Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

27 grudnia 2024 r.
10:15

Motycka ligawka ma duszę. O świątecznej kuchni i muzyce z liderką kapeli Drewutnia

Ten instrument ma duszę. Tyle, że ta dusza siedzi w tych, co na niej grają. Po wsiach otrąbiają adwent. Wychodzą bladym świtem albo wieczorem, najlepiej nad wodę i grają hejnały, oznajmiając, że idzie na Boże Narodzenie – Rozmowa z Anną Różycką, liderką kapeli Drewutnia.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Cofnijmy się w czasie. Jak pamiętasz wigilię z dzieciństwa?

Jak dziś patrzę wstecz, to widzę, że im byłam mniejsza, tym ta wigilia była bardziej mistyczno-magiczna. Jak się dorastało, to ten czas robił się bardziej zwykły. Mieszkaliśmy z babcią Marią, która była strażnikiem różnych zwyczajów wigilijnych tudzież wigilijnych potraw. Jeden ze zwyczajów był dla dzieci bardzo trudny.

Kiedy już się podzieliło opłatkiem i zasiadło do stołu, to nie wolno było od niego wstać, aż do zakończenia wieczerzy.

Z bratem trochę się tego baliśmy, bo było mówione, że jak ktoś wyrwie się wcześniej od stołu, to symbolicznie z tego kręgu odejdzie.

A co było na wigilijnym stole?

Ja się urodziłam na Śląsku, więc nigdy nie było czerwonego barszczu czy grzybowej. Za to była zupa rybna z dodatkiem kaszy manny.

Zawsze były kulasie, bo jak się to jadło, to mówiono, że przez cały rok będzie się kulało, dobrze toczyło.

Kulasie to kapusta z grochem, omaszczona olejem. Zawsze był piernik, małe pierniczki, były makówki czyli przekładańce z chałki i maku z bakaliami. Musiały być dwa kompoty, jeden z suszu, a drugi wiśniowy. I orzechy, które się otwierało, żeby zobaczyć czy człowiek będzie zdrów przez cały rok. Nie daj Boże, jak się trafił marny orzech w środku. Jak orzech był zdrowy, to i my będziemy zdrowi. Większość tych potraw przywędrowała ze mną do Lublina.

A jak się znalazłaś w Lublinie?

Przez studia, które zaczęłam na Śląsku, ale kontynuowałam w Lublinie. Zaczęłam poznawać Lublin od studiów. Przyjechałam na zasadzie, że za chwilę do siebie wrócę. Ale wciągnęło mnie i zaczęłam życie układać sobie tu.

Jak trafiłaś do kapeli „Drewutnia”?

Dosyć pokrętnymi drogami. Jeszcze w Gliwicach poznałam grekokatolików. Zachłysnęłam się wschodnią liturgią, starocerkiewnymi śpiewami, spokojem, ciszą. Tu nikt nie pędził z nabożeństwem, jak się człowiek zamyślił i wrócił, to cały czas był na swoim miejscu. W Lublinie też trafiłam na takie środowisko, jedna z koleżanek powiedziała mi, że jest zespół, który szuka skrzypka. Na Śląsku grałam bardziej rozrywkowo, z Irkiem Dudkiem bluesa, trochę klasycznie. Poszłam na próbę, chłopcy mi zagrali, zaśpiewali, poopowiadali, stwierdziłam, że możemy spróbować. I zostałam na dwadzieścia pięć lat. Taki mały jubileusz. W międzyczasie zaczęłam badać miejscowe tradycje muzyczne, zaczęłam odkrywać ich bogactwo. Oswoiłam sobie sukę biłgorajską, zaczęłam prowadzić warsztaty, założyliśmy stowarzyszenie do realizacji projektów. Zajmuję się też rekonstrukcją historyczną.

Skąd fascynacja ligawą, instrumentem pasterskim, zwanym także ligawką? Ponoć pasterze grali na ligawkach Jezusowi w stajence. A może nawet grały anioły, bo takie wyobrażenie na starych rycinach znajdujemy?

Jest to możliwe. Jak mówi mój kolega filozof, tradycja rodzi się z rzeczy małych, przypadkowych i całkiem zwyczajnych. Ze spotkaniem z ligawką było troszkę podobnie. Z moim wówczas trzynastoletnim synem Lubkiem, który zaczynał grać na waltorni pojechałam do Drohiczyna, gdzie odbywał się średniowieczny „piknik” z targiem, gdzie siedzieli rekonstruktorzy rzemieślnicy. Na stoisku jednego kowala wisiała ligawa. Zapytałam syna: Spróbowałbyś zagrać na tej ligawie? Na to kowal: może se próbować i tak mu się nie uda. Zdjął ligawę, syn wziął ją w ręce i zagrał. Jak zagrał, to kowal aż wyskoczył ze swojego stanowiska i mówi: Słuchaj, w Ciechanowcu jest konkurs gry na ligawie, przyjeżdżaj, ja ci powiem, jakie są sygnały adwentowe, wystąpisz w konkursie i zagrasz. Okazało się, że ów kowal to był Andrzej Klejzerowicz, mistrz grania na ligawce. Pojechaliśmy do niego z Lubomirem, przeszkolił syna, który wystąpił w konkursie i zdobył bodajże drugie miejsce. A ja zaczęłam szukać w archiwach na temat gry na ligawce na Lubelszczyźnie.

I trafiłaś do Motycza, gdzie w miejscowym Domu Kultury wisiała ligawka.

Najpierw trafiłam do Władysława Maja, posłuchałam, jak opowiadał o ligawkach w Motyczu, na Sporniaku i w okolicach. Zafascynowało mnie, że możemy odtworzyć coś, co zaginęło. Okazało się, że na ligawce gra w Domu Kultury w Motyczu Przemek Żarnowski, a sprawa ligawki była bliska sercu Agacie Kusto, która bada tradycję muzyczną i Małgorzacie Sulisz, która prowadzi Dom Kultury w Motyczu i realizuje tam cykl działań „Przekaż tradycję”. Wszystko się zaczęło ładnie zazębiać. Zostałam zaproszona do poprowadzenia warsztatów śpiewaczych z Zespołem „Rola” działającym przy DK w Motyczu. Zespół akurat obchodził 10 lecie istnienia, napisałam z tej okazji większy projekt, w którym zahaczyłam także o ligawkę. Zaprosiliśmy mistrza Andrzeja Klejzerowicza, który poprowadził warsztaty dla mieszkańców z wytwarzania ligawek.

Do Domu Kultury w Motyczu przyjechał człowiek, który w swoim życiu zrobił grubo ponad tysiąc ligawek, a kilkudniowe warsztaty zamieniły się w opinii uczestników w niezwykłe misterium. No bo jak to, że gałąź zagra?

Robiliśmy ligawki od zera. Według wskazówek Andrzeja Klejzerowicza dwa miesiące wcześniej zostały ścięte odpowiednie długości konary wierzbowe, sosnowe i osikowe, które musiały poleżeć, żeby zwiędnąć. Przyjechały do Motycza w korze. Zaczęło się od okorowania, od nadania kształtu, na szczęście uczestnicy warsztatów okazali się prawdziwymi pasjonatami. Siedzieli cały dzień i strugali. Tam gdzie jest ustnik, trzeba więcej zebrać, tam gdzie jest czara zostawić więcej. Następnie pod okiem mistrza cieli konary na pół, drążyli ręcznie za pomocą specjalnych narzędzi, tak by ścianka ligawy miała wszędzie taką samą grubość, opalali w środku po czym składali i sklejali obie połówki. Jak klej dobrze związał, należało ligawki wygładzić, wyszlifować, zaimpregnować, zabejcować i osobno w niewydrążonym kawałku na początku ligawki zrobić ustnik. Jak ligawka schnie, to nabiera dźwięku.

Czy motycka ligawka ma duszę?

Jak najbardziej, tyle że ta dusza siedzi w tych, co na niej grają. Po wsiach otrąbiają adwent. Wychodzą bladym świtem albo wieczorem, najlepiej nad wodę i grają hejnały, oznajmiając, że idzie na Boże Narodzenie. Ligawka ostatni raz zagra na pasterce - wedle dawnego obyczaju.

Zagra z miłością?

Tak. Włosi mają taką definicję miłości: Te voglio bene. To znaczy: chcę dla ciebie dobrze. Więc grając podczas adwentu i zapowiadając cud Bożych Narodzin legacze (grający na ligawkach – przyp. aut.) chcą dla małego Jezusa jak najlepiej.

Czego będziesz życzyć bliskim łamiąc się opłatkiem a czego chciałabyś życzyć Czytelnikom Dziennika Wschodniego?

Przede wszystkim zdrowia we wszystkich wymiarach, pogody ducha i cierpliwości. Żeby umieć spojrzeć pozytywnie i zawsze do przodu. A Czytelnikom tego samego: żeby żyć tu i teraz, bo jeśli ktoś żyje do tyłu i tylko wspomina co było źle albo dobrze, albo tylko żyje do przodu i myśli o tym, czego jeszcze nie ma, to nigdy nie będzie szczęśliwy. Zaczęłam poznawać Lublin od studiów. Przyjechałam na zasadzie, że za chwilę do siebie wrócę. Ale wciągnęło mnie i zaczęłam życie układać sobie tu – opowiada Anna Różycka 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Państwowa Straż Rybacka ma już 40 lat. Były medale i odznaczenia
ZDJĘCIA
galeria

Państwowa Straż Rybacka ma już 40 lat. Były medale i odznaczenia

W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim odbyły się uroczyste obchody 40-lecia Państwowej Straży Rybackiej w Lublinie. Jubileusz był okazją do podsumowania czterech dekad działalności formacji oraz uhonorowania jej funkcjonariuszy.

Jest areszt dla mężczyzny, który na hulajnodze potrącił 13-latkę

Jest areszt dla mężczyzny, który na hulajnodze potrącił 13-latkę

36-latek, który w minionym tygodniu potrącił nastolatkę, dzisiaj trafił do prokuratury. Usłyszał zarzuty spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia, za co może mu grozić do 4,5 roku więzienia.

Duże ilości marihuany przechowywał w domu

Duże ilości marihuany przechowywał w domu

Ponad 3 kg marihuany znaleźli łukowscy policjanci w domu 38-letniego mieszkańca powiatu radzyńskiego. Mężczyzna zarzekał się, że z narkotykami nie ma nic wspólnego.

Dajcie rowerom drugie życie. III Lubelski Rowerowy Pchli Targ
26 kwietnia 2025, 12:00

Dajcie rowerom drugie życie. III Lubelski Rowerowy Pchli Targ

Jeśli zalegają Wam niepotrzebne już części, czy też akcesoria rowerowe albo rowerowe ciuchy lub nieużywane już rowery, a nie macie czasu by wystawiać je na aukcjach, to przyjdźcie w sobotę na III Lubelski Rowerowy Pchli Targ.

Górniczki spróbują w sobotę zatrzymać lidera tabeli

Lider przyjeżdża do Łęcznej, Górnik zmierzy się z GKS Katowice

W sobotę o godz. 11 GKS Górnik Łęczna podejmie GKS Katowice, czyli lidera tabeli. Co ciekawe, przyjezdne w tym sezonie wygrały... wszystkie 18 spotkań ligowych.

Koszykarze będą jeździć komunikacją miejską. I rozdawać niespodzianki

Koszykarze będą jeździć komunikacją miejską. I rozdawać niespodzianki

Fani koszykówki w poniedziałek powinni przesiąść się na komunikację miejską. Lubelskimi autobusami będą jeździć zawodnicy PGE Startu Lublin i będą rozdawać bilety na najbliższy mecz i inne niespodzianki.

Imprezy klubowe w weekend (25 -26 kwietnia)
Imprezy
25 kwietnia 2025, 20:00

Imprezy klubowe w weekend (25 -26 kwietnia)

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Czy czas dobry, czy czas zły, imprezuje przez cały czas. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki informator, gdzie w Lublinie odbędą się najlepsze imprezy.

PGE MKS FunFloor Lublin pokonał Zagłębie 29:25

Dominika Więckowska (PGE MKS FunFloor): Nie chcemy mieć sobie już nic do zarzucenia

Rozmowa z Dominiką Więckowską, zawodniczką PGE MKS FunFloor Lublin

Strzelanina na Lubelszczyźnie. Jeden z poszkodowanych jest w ciężkim stanie

Strzelanina na Lubelszczyźnie. Jeden z poszkodowanych jest w ciężkim stanie

Do strzelaniny w jednym z lokali gastronomicznych miało dojść w czwartek wieczorem w gminie Niemce - podaje portal RadioZET.pl

Monika B.

Oszpecała córeczkę i organizowała zbiórki na leczenie. Jest akt oskarżenia

Przez kilka lat miała oszpecać córeczkę toksyczną substancją, a potem organizować publiczne zbiórki pieniędzy na jej leczenie. Prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Monice B. spod Łukowa.

Seszele – 3 pomysły na idealne wakacje
film

Seszele – 3 pomysły na idealne wakacje

Ciężko wyobrazić sobie bardziej rajski kierunek ekskluzywnej podróży niż gorące, tropikalne Seszele.

Karuzela weekendowa - najpierw deszcz, potem piękne słońce
PROGNOZA POGODY
film

Karuzela weekendowa - najpierw deszcz, potem piękne słońce

Przed nami weekend z wyraźną zmianą warunków – zaczniemy w deszczu, a zakończymy w pełnym słońcu.

Glebogryzarki spalinowe – praktyczne rozwiązanie do obróbki gleby w ogrodzie

Glebogryzarki spalinowe – praktyczne rozwiązanie do obróbki gleby w ogrodzie

Odpowiednio przygotowana gleba to klucz do uprawy zdrowej roślinności oraz bujnego, estetycznego ogrodu. Jednak ręczne przekopywanie dużych powierzchni może być niesamowicie czasochłonne i wyczerpujące. Szczęśliwie z pomocą przychodzą glebogryzarki spalinowe, które znacząco ułatwiają i przyspieszają prace w ogrodzie lub na roli. Są to uniwersalne urządzenia, które nie tylko spulchniają ziemię, ale też potrafią ją wyrównać, wymieszać z nawozami, a nawet odseparować kamienie. Gdzie kupić solidne urządzenie?

Już w piątek ChKS Chełm może zapewnić sobie awans do finału PLS 1. Ligi

ChKS Chełm dzisiaj gra o finał w Siedlcach

W drugim spotkaniu półfinałowym fazy play-off CHKS Chełm zagra dzisiaj na wyjeździe z KPS Siedlce. Początek rywalizacji o godzinie 18.

Wielkie studenckie miasteczko na Browarze Perła - znamy datę Lublinaliów!
23 maja 2025, 0:00

Wielkie studenckie miasteczko na Browarze Perła - znamy datę Lublinaliów!

Trzy dni, trzy sceny, dwadzieścia gwiazd. Muzyka, kultura i młodzieńcza energia powracają w wielkim stylu. Już w maju Park Rusałka znów stanie się centrum akademickiego Lublina.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

139,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kształtki

ZAMOŚĆ

9,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

175,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

117,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

73,00 zł

Komunikaty