Lepiej się do nich nie zbliżać, bo mogą być niebezpieczne i chore. Dobrze jest, jeśli się lisa zobaczy, dać znać miejskim służbom. Taki apel do mieszkańców wystosowano w Chełmie.
"Coraz częściej w mieście można obserwować przechadzające się lisy, ostatnio widziane były przy opuszczonych budynkach przy ul. Wojsławickiej" - napisano w komunikacie na stronie internetowej Chełma.
Urzędnicy wyjaśniają, że takie sytuacje nie są niczym nowym. Natomiast zwiększona liczebność drapieżników i ich występowanie w rejonie miast to nic innego, jak efekt "synantropizacji i synurbizacji, które związane są z utratą lęku tych zwierząt przed ludźmi i ich przystosowaniem się do życia w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka".
Przy okazji chełmianom przypomniano również, że samorząd nie zawsze ma możliwość, by występowaniu lisów w granicach miasta przeciwdziałać. Okres ochronny dla tych zwierzaków trwa od początku kwietnia do końca czerwca. Dlatego wówczas ani nie można było na lisy polować, ani ich płoszyć.
Należy również pamiętać, że lisy mogą być nosicielami wielu pasożytów, ale i chorób ze wścieklizną na czele. Absolutnie więc trzeba unikać bliskiego kontaktu z nimi. Aby zwierząt nie kusić i ograniczyć ich podchodzenie do posesji, dobrze jest pamiętać o szczelnym zamykaniu koszy oraz kontenerów na śmieci.
"Przy spotkaniu lisów na terenie naszego miasta prosimy o zgłaszanie miejsc ich przebywania do Departamentu Komunalnego Urzędu Miasta Chełm – nr tel. (82) 565 26 08 lub do dyżurnego Straży Miejskiej - nr tel. 986. Umożliwi to odpowiednią ocenę sytuacji i podjęcie dalszych czynności" - podpowiadają chełmscy urzędnicy.