Policja podaje więcej informacji w sprawie zwłok znalezionych w gminie Jeziorzany. Łączy to zdarzenie z zagryzieniem człowieka przez psy, do którego doszło tydzień temu.
Na ciało leżące na polu zboża w czwartek wieczorem natknęli się dwaj mężczyźni. Wezwali policję. – Denatem okazał się 67-letni mieszkaniec gminy Jeziorzany. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna najprawdopodobniej został pogryziony przez psy. Świadczyć o tym miały liczne rany znajdujące się na jego ciele. Ustalenia wskazują też, że do śmierci 67-latka doszło najprawdopodobniej tydzień wcześniej. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji zwłok – podaje policja.
Jak już pisaliśmy, sprawa może mieć związek z tragedią, do której doszło przed tygodniem. W ostatnią sobotę, w okolicach miejscowości Skarbiciesz dwa psy rzuciły się na 48-latka. Według wstępnych ustaleń Mariusz K. jechał rowerem, gdy z jednej z niezamieszkałych posesji wybiegły za nim dwa owczarki belgijskie.
Po tym jak znaleziono pierwsze ciało rozpoczęły się poszukiwania zwierząt. Zostały znalezione na jednej z pobliskich posesji. Zapadła decyzja o ich odłowieniu, jednak mimo celnych strzałów środkiem usypiającym zwierzęta stały się jeszcze bardziej agresywne. Policjanci użyli broni. Jeden z owczarków został odstrzelony na miejscu, natomiast drugi, mimo postrzału, zdołał uciec.
- Najprawdopodobniej zwierzę nie miało dalszych szans na przeżycie – podaje policja
Właścicielowi psów, 63-letniemu mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Mężczyzna będzie odpowiadał za nieumyślne spowodowanie śmierci i narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Przyznał się do winy.
Prokuratura wnioskowała o zastosowanie wobec niego trzymiesięcznego aresztu tymczasowego. Sąd Rejonowy w Lubartowie nie przychylił się jednak do tego wniosku i mężczyzna jest na wolności.