To postanowienie Sądu Okręgowego w Zamościu ostatecznie kończy sprawę. Mieszkaniec Nielisza, który blisko 2 lata temu stracił matkę, którą zagryzły jego psy, jest prawomocnie niewinny.
Wyrok uniewinniający wydał wcześniej Sąd Rejonowy w Zamościu, ale prokuratura go zaskarżyła, wnioskując o ponowne przeprowadzenie procesu. Rozprawa odwoławcza odbyła się we wtorek.
– Sąd Okręgowy podtrzymał wcześniejszy wyrok, tym samym staje się on prawomocny. Kosztami postępowania odwoławczego zostanie obciążony skarb państwa – mówi nam sędzia Paweł Tobała, rzecznik SO.
Przypomnijmy, że do tragedii, która swój finał znalazła w sądzie, doszło jesienią 2020 roku. W niedzielne przedpołudnie 22 listopada mieszkaniec Nielisza na podwórku znalazł zwłoki swojej matki. Ciało było zmasakrowane przez psy należące do mężczyzny.
53-letni właściciel owczarków niemieckich został wówczas zatrzymany, usłyszał zarzuty, a później był przez prokuraturę oskarżony. Śledczy uznali, że nieumyślnie przyczynił się do śmierci swojej matki, bo nie upilnował psów i najprawdopodobniej nie domknął furtki dzielącej podwórka na tej samej posesji.
Podczas procesu, który trwał przeszło rok ustalono m.in. że psy były zadbane, ułożone, zawsze dobrze karmione. Nigdy wcześniej nie wykazywały agresji. Nigdy nikogo nie pogryzły. A starszą panią znały doskonale, bo bywało, że się nimi opiekowała i je karmiła. Całe dnie spędzały w kojcu, a swobodnie biegać mogły tylko nocami. Nigdy nie stało się jasne, jak i dlaczego doszło do tego, że zwierzęta zaatakowały i zagryzły 76-latkę.
Sądy obu instancji uznały, że winą za śmierć kobiety jej syna nie można obciążyć.