Nie zawsze do pożaru, czasami do kota. To była nietypowa akcja strażaków z Lubartowa.
9 listopada wyjechali oni do kota na drzewie. Przy alei Zwycięstwa trzeba było ściągnąć pupila, który utknął na wysokości 6 metrów na drzewie.
„Mały poszukiwacz przygód nie mógł samodzielnie zejść. Dzięki sprawnej akcji z wykorzystaniem drabiny mechanicznej kot bezpiecznie wrócił na ziemię, a jego właściciele odetchnęli z ulgą”- relacjonują strażacy z komendy PSP w Lubartowie. I jak zapewniają, są gotowi pomagać nie tylko ludziom, ale też „mniejszym przyjaciołom”.