Starsza pani z Lubartowa straciła we wtorek 30 tys. zł. Padła ofiarą oszustów, działających metodą na „oficera CBŚ”. Kobieta uwierzyła, że bierze udział w akcji łapania oszustów.
Najpierw do 75-latki zadzwoniła kobieta, która udawała jej krewną. Wypytywała o pieniądze i prosiła o pilną pożyczkę. 75-latka podejrzewała, że ktoś próbuje ją oszukać.
– Wtedy zadzwonił do niej mężczyzna podający się za oficera CBŚ. Mówił, że trwa akcja, której celem jest zatrzymanie gangu oszustów. Prosił, aby kobieta pomogła im ich złapać – mówi Grzegorz Paśnik, oficer prasowy lubartowskiej policji.
Kobieta dała się namówić. Poszła do banku, wypłaciła 30 tys. zł i zostawiła gotówkę w umówionym miejscu. Miała tam być przygotowana zasadzka na przestępców. Przez cały czas „oficer CBŚ” przekazywał starszej pani telefoniczne instrukcje. Dopiero po pewnym czasie 75-latka zorientowała się, że została oszukana.