Dni Straży Miejskiej w Lubartowie są już policzone. Jednostka licząca czterech funkcjonariuszy przestanie działać najpóźniej w czerwcu.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Na wtorkowej sesji burmistrz dostał zgodę radnych na wystąpienie do komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie o opinię na temat likwidacji SM w Lubartowie.
– Jest to pierwszy krok do likwidacji Straży Miejskiej w naszym mieście – mówi Janusz Bodziacki, burmistrz Lubartowa. – Jeżeli komendant wojewódzki nie wyrazi sprzeciwu, to na następnej sesji poproszę radnych o zgodę na likwidację tej jednostki – zapowiada.
Straż Miejska w Lubartowie liczy czterech funkcjonariuszy. – Nie ma podstaw ekonomicznych do funkcjonowanie tej jednostki. Jej obowiązki mogą przejąć inne wydziału Urzędu Miasta. Takie rozwiązanie przyniesie oszczędności – tłumaczy burmistrz.
Decyzja o likwidacji SM to m.in. wynik ostatniej kontroli wojewody i Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Jeden z wniosków pokontrolnych mówił, by SM w Lubartowie zaprzestała wypisywać mandaty za parkowanie w mieście. W tej sytuacji dalsze funkcjonowanie tej formacji nie ma ekonomicznego sensu – dodaje Bodziacki.
Opozycja w postępowaniu burmistrza nie widzi logiki.
– Ratusz nie przedstawił nam raportu rocznego z działalności Straży Miejskiej. Nie znamy liczby wypisanych mandatów czy prowadzonych spraw. Jak możemy podejmować decyzję, nie mając tych danych? Dlatego w tej sprawie nasz klub wstrzymał się od głosu – mówi Jacek Tomasiak, lider klubu Wspólny Lubartów.
Opozycyjny radny w sprawie doszukuje się też drugiego dna. – Na sesji przedstawiono raport z kontroli wywozu śmieci z firm. Moim zdaniem, wypadł on bardzo niekorzystnie dla ratusza. Burmistrz chciał tę sprawę przykryć likwidacją Straży Miejskiej – twierdzi Tomasiak.
Burmistrz chce zlikwidować Straż Miejską w maju, a najpóźniej w czerwcu.