Pijany 18-latek za kierownicą uszkodził osiem samochodów. Okazało się, że auto pożyczył od kolegi, a prawa jazdy nie miał. Niewiele brakowało a doszłoby do tragedii.
18-letni mieszkaniec Lubartowa, który kierował fordem mondeo, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w jadącego z przeciwka mercedesa. Ford zjechał na prawe pobocze, gdzie uszkodził zaparkowane pojazdy.
W sumie uszkodzonych zostało 8 samochodów. Jednym z nich - fordem focusem, kilka sekund przed wypadkiem przyjechał ojciec z dwójką dzieci. W chwili uderzenia dzieci były w środku. Trafiły do szpitala w Lublinie. Na szczęście nie odniosły obrażeń zagrażających ich życiu.
- Można mówić o ogromnym szczęściu, ponieważ w momencie uderzenia siedziały w samochodzie jeszcze w fotelikach i miały zapięte pasy bezpieczeństwa. To z pewnością zminimalizowało skutki zderzenia - wyjaśniają policjanci.
Okazało się, że 18-letni mieszkaniec Lubartowa, który jechał fordem pożyczonym od swojego kolegi, jest nietrzeźwy. Badanie wykazało niemal 1,4 promila alkoholu w jego organizmie. Młodzieniec nie miał prawa jazdy. Nie odniósł żadnych obrażeń.
Właściciel forda, równie młody mieszkaniec gminy Ostrówek, gdy zobaczył swoje rozbite auto, zasłabł i trafił na Izbę Przyjęć lubartowskiego szpitala.
Teraz młody mieszkaniec Lubartowa odpowie za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości.
Kilkadziesiąt minut później, w miejscowości Łucka na Drodze Krajowej nr 19, kierująca samochodem audi, 21 – letnia mieszkanka powiatu parczewskiego wyprzedzając w miejscu niedozwolonym doprowadziła do zderzenia z osobowym fordem. Pasażerka forda, 68-letnia mieszkanka województwa lubuskiego trafiła do szpitala ze złamaną ręką. Oboje kierujący pojazdami byli trzeźwi.