Ojciec dzieci, które zginęły w sobotę w Wólce Rokickiej pod Lubartowem, usłyszał we wtorek zarzut spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu. Badanie krwi wykazało, że miał 2,5 promila alkoholu.
- Postanowiliśmy mu zarzut spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu, w którym zginęły trzy osoby, a trzy kolejne odniosły obrażenia – mówi Marcin Siwiec, prokurator rejonowy w Lubartowie.
Prokuratura wstępnie przyjęła, że mężczyzna jechał zbyt szybko po czym stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z kia. Potem jego mitsubishi wpadło na pobliską posesję.
W sobotę wieczorem Stanisław Z. wracał do domu z 31-letnią żona i czwórką dzieci. Na miejscu zginęła kobieta i dwie najmłodsze córeczki – 2-letnia Konstancja i 5-letnia Cecylia. Dwie starsze córki, w wieku 8 i 11 lat, w poważnym stanie trafiły do szpitala. W poważnym stanie w szpitalu znajduje się również kierowca kia.
Prokuratura nie chce ujawnić co Stanisław Z. powiedział na przesłuchaniu ze względu na "dobro śledztwa”. Wszystko wskazuje, że w środę wystąpi do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie.
Mężczyzna wyszedł z wypadku ze złamanym nosem i potłuczeniami. O tym, że prowadził po pijanemu od kilku dni spekulowali internauci na forach. Takie informacje słyszeliśmy też od mieszkańców gdy byliśmy w niedzielę na miejscu wypadku.