Gotowałam z przesympatycznym Jackiem Cyganem. Pan Piotr przyprowadził go do kuchni i mówi: zobacz Jacku, to jest Agusia, która dla was gotuje. Raz gotowaliśmy ryby, raz dziczyznę. Krystyna Loska uczyła się ode mnie, jak zrobić soczystą cielęcinę w rozmarynie. Grażyna Torbicka jadła moją jagnięcinę i lody czekoladowe.
Tak najkrócej można określić filozofię, która stoi za gotowaniem Agnieszki Filiks. Regionalna kuchnia, pełna tradycji i sentymentów daje nowe, intrygujące możliwości.