O tym, że na dzikie zwierzęta trzeba uważać, boleśnie przekonał się 24-letni mieszkaniec gminy Dorohusk w powiecie chełmskim. Mężczyzna chciał obłaskawić sarnę. Zwierze wierzgnęło trafiając go kopytem w lewą nogę. Trzeba było wezwać karetkę, bo noga została złamana.
- Trzeba bardzo uważać. Najlepiej nie zbliżać się do dzikich zwierząt, zwłaszcza do młodych, że nie wspomnę o osobnikach dorosłych. Na pewno nie wolno ich zabierać z ich naturalnego środowiska. W przypadku młodych, zawsze obok znajduje się matka – mówi prof. Grzegorz Grzywaczewski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. - Może także się zdarzyć, że wyczuwając zapach człowieka na młodym, matka je porzuci.