Trzy osoby zostały zatrzymane po nielegalnym polowaniu na jelenie i sarny koło Bałtowa w gminie Żyrzyn. Dwóch kłusowników wpadło na gorącym uczynku. Trzeciego policja schwytała w domu.
W nocy z 16 na 17 marca w lasach pomiędzy Bałtowem i Wronowem miejscowi myśliwi zauważyli martwą zwierzynę. Kilka zastrzelonych jeleni i sarnę. Tu trzeba dodać, że trwa okres ochronny, w którym polowania na tę zwierzynę są zabronione.
Myśliwi dostrzegli w oddali dwóch mężczyzn, którzy na ich widok oddalili się w kierunku drogi, wsiedli do auta i odjechali. Samochód miał tablice wskazujące na województwo mazowieckie. Myśliwi powiadomili policję.
Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady, a także pięć martwych jeleni i jednego koziołka sarny. Wszystkie zwierzęta zostały zastrzelone z broni palnej. Część z nich była rozpruta. Wyglądało na to, że sprawcy byli w trakcie patroszenia łupów, ale zauważeni przez myśliwych, porzucili je i uciekli.
Następnego dnia, policjanci ponownie pojawili się w okolicach Bałtowa. Postanowili jeszcze raz przyjrzeć się miejscu nielegalnego polowania z nadzieją na znalezienie kolejnych śladów. Zamiast z nich w ich ręce wpadli sami kłusownicy, którzy na oczach mundurowych ciągnęli za sobą kolejnego, zastrzelonego jelenia. Próbowali tłumaczyć, że to padłe zwierzę, które znaleźli przez przypadek, ale kryminalni byli innego zdania. Zatrzymani podejrzanych i umieścili ich w areszcie.
Okazało się, że to 33-latek z gminy Zwoleń oraz 49-latek z gminy Pionki. Ten drugi miał przy sobie sztucer oraz amunicję, na które nie miał pozwolenia. Ponadto w jego aucie znaleziono narzędzia kłusownicze. Na podstawie zgromadzonych dowodów policjanci wytypowali trzeciego podejrzanego. Trop prowadził do 66-latka z gminy Pionki, którego ujęto jeszcze tego samego dnia. Według ustaleń to jeden z kłusowników, który uczestniczył w nocnym polowaniu w gminie Żyrzyn.
Cała trójka została przesłuchana i usłyszała zarzuty. Kłusownicy odpowiedzą za odławianie zwierząt w okresie ochronnym oraz nielegalne pozyskania mięsa ze stratą dla skarbu państwa. Łączną wartość dziczyzny oszacowano na 50 tys. zł. Za naruszenie art. 53 prawa łowieckiego grozi im do 5 lat więzienia. Surowszy wyrok może usłyszeć 49-latek, przy którym znaleziono broń.