Bankowcy dali się nabrać oszustowi. Wysłali mu – na wskazane przez niego konto – 136 tys. zł. Bank był przekonany, że przelewa je na konto sieci handlowej z Lublina.
Na początku grudnia do banku w Warszawie zadzwonił – jak się później okazało – oszust. Przedstawił się jako pracownik lubelskiej sieci handlowej. – Powiedział, że firma zmienia numer konta – relacjonuje Agnieszka Pawlak z lubelskiej policji. – Następnego dnia ktoś wysłał do banku faks z numerem konta, które rzekomo miało od tego dnia obowiązywać.
Na tym nie koniec. Do banku trafiła również pocztą „oryginalna” dokumentacja firmy. Miała uwiarygodnić zmianę konta. To przekonało bank. Na podane konto przez kilka dni wysyłał należności, a oszust pieniądze systematycznie wypłacał. Nazbierało się tego 136 tysięcy zł.
Firma z Lublina – zaniepokojona, że nie otrzymała pieniędzy – we wtorek skontaktowała się z bankiem. Wtedy wyszło szydło z worka. Policja przedwczoraj zatrzymała mężczyznę, na którego konto wpływały pieniądze.
To 42-letni mieszkaniec podlubelskiej miejscowości. Dzisiaj będzie przesłuchiwany przez prokuratora.
– Ale najprawdopodobniej to nie on był pomysłodawcą oszustwa – mówi jeden z policjantów, zajmujących się tą sprawą. – To typowy „słup”. Miał tylko założyć konto na swoje nazwisko. Resztą zajął się ktoś inny.
Bank nie chciał komentować tej sprawy. – Nie jesteśmy upoważnieni do udzielania informacji w trakcie toczącego się śledztwa – powiedziała Violetta Rodzach z biura prasowego PEKAO SA.