Z czym wdzięczny pacjent idzie do lekarza? Oczywiście z butelką dobrego trunku. A co lekarz robi z prezentami? Wypija.
- Tego problemu nie da się zamieść pod dywan. Trzeba się z nim zmierzyć. Bo cierpią przez niego zarówno pacjenci, jak i całe środowisko lekarzy - twierdzi Tomasz Korkosz, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.
Izba lekarska zamierza pomagać swoim kolegom po fachu nadużywających nie tylko alkoholu, ale także leków i narkotyków. Wśród pomysłów na walkę z nałogami szkodliwymi nie tylko dla samych lekarzy, lecz także ich pacjentów, jest powołanie w każdej okręgowej izbie lekarskiej pełnomocników ds. zdrowia lekarzy.
- Zadaniem pełnomocnika będzie dotarcie do osób z problemami i zachęcenie ich do pojęcia leczenia - wyjaśnia Korkosz. - Jeśli lekarz odmówi, musi liczyć się z tym, że czasowo straci prawo do wykonywania zawodu.
Korkosz przyznaje, że przed pełnomocnikami stoi trudne zadanie, bo niejednokrotnie będą musieli dobrać się do skóry swoim znajomym, a nawet kolegom. Na razie poszukiwani są chętni do tej roli. Na Lubelszczyźnie takie osoby jeszcze się nie znalazły.
- To musi być ktoś, kto ma odpowiednie kwalifikacje, najlepiej specjalista od uzależnień - wyjaśnia Andrzej Ciołko, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Lublinie.
NIL nie prowadzi statystyk lekarzy z problemem alkoholowym. Według szacunków Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, w całym kraju może nadużywać alkoholu nawet 10 procent medyków.