Wojska polskie i litewskie po raz kolejny rozgromią Krzyżaków. Tym razem na obrazie Stanisława Bodesa.
- To dzieło jest mi szczególnie bliskie - mówi Stanisław Bodes. - Będzie europejskie. Bo pod Grunwaldem starły się przecież wojska wielu państw. Oddam też pełną prawdę historyczną o bitwie. Na obrazie nie będzie np. Krzyżaków zakutych od stóp do głów w ciężkie zbroje. Dlaczego? Bo były one używane jedynie w turniejach. Obraz będzie więc inny niż słynne dzieło Jana Matejki.
Wszystko zaczęło się 5 lat temu. Światowy Komitet Obchodów 600-lecia bitwy pod Grunwaldem zaprosił Stanisława Bodesa do współtworzenia jej panoramy. Kilkunastu batalistów miało ją namalować do 2010 roku. Długość płótna zaplanowano na 120 metrów, a wysokość aż na 16! Bodes był zachwycony.
Właśnie ukończył projekt dzieła w skali 1:20. Składa się z 12 naszkicowanych na papierze scen, które mają łączną długość ok. 6 metrów. Teraz trzeba je "tylko” przenieść na płótno. Szkopuł w tym, że zapał zleceniodawców osłabł. Powód? Brak pieniędzy.
- Kibicujemy przedsięwzięciu i chcemy pomóc - mówi Alfred Przybysz z Urzędu Miasta w Hrubieszowie. - Sfinansować dzieła jednak nie możemy.