Jak atom z jasnego nieba

Na ten temat dyskutowano w urzędach, sklepach na ulicy. - Pracownicy o tym rozmawiali, dzwonili do mnie mieszkańcy, pytali, czy to prawda. Dobrze pamiętam jak to było, gdy ta sprawa wypłynęła pierwszy raz - mówi Jan Filipczak, wójt Gościeradowa.
Gdy w latach 80. władze planowały budowę elektrowni atomowej w Żarnowcu, powstała też lista rezerwowych lokalizacji. Państwowa Agencja Atomistyki wytypowała sześć takich miejsc. To Kopań, Nowe Miasto, Wyszków, Chotcza, Małkinia i Gościeradów na Lubelszczyźnie. A dokładniej miejsce położone kilka kilometrów od Gościeradowa, między Mniszkiem a Szczecynem. Znajduje się tam duże podziemne jezioro. Woda z tego zbiornika mogłaby posłużyć do chłodzenia reaktorów. - Chodziłam wtedy do podstawówki. Głośno było o Czarnobylu, ludzie mówili - po co nam jakaś tragedia tutaj. Teraz też nie jest nam potrzebna do szczęścia elektrownia atomowa - mówi Monika Garbacz z Mniszka.

- Dla gminy taka inwestycja byłoby dobra, bezrobocia pewnie by nie było. Ale dla ludzi ważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie niż praca - dodaje wójt.
To nie koniec atomowych rewelacji. Chotcza w woj. mazowieckim sąsiaduje przez Wisłę z powiatem opolskim w naszym województwie. Ale z informacji, jakie otrzymaliśmy w Państwowej Agencji Atomistyki wynika, że ani mieszkańcy Gościeradowa, ani Opola Lubelskiego nie mają się czego bać. - Lista rezerwowa to są wstępne ustalenia sprzed lat. W żaden sposób nie aktualizowane. Zresztą nawet nie wiadomo, czy taka elektrownia w Polsce zostanie wybudowana. Na razie rząd planuje włączenia się w budowę elektrowni atomowej na Litwie, a nie w kraju - zaznacza dr Stanisław Latek, rzecznik prezesa PAA. - A jeśli do budowy w Polsce by doszło, to taka elektrownia powstałaby raczej na zachodzie albo północy Polski. Chodzi o względy ekonomiczne. (tw)