Dziś łódzka prokuratura oskarżyła Andrzeja Leppera i Stanisława Łyżwińskiego o molestowanie działaczek Samoobrony. Miało do tego dochodzić m.in. w Lublinie.
Lepper jest oskarżony przede wszystkim o "żądanie i przyjmowanie korzyści osobistych o charakterze seksualnym” od Anety Krawczyk. Drugi zarzut dotyczy próby molestowania szefowej młodzieżówki Samoobrony w Lublinie.
Na Łyżwińskim ciąży siedem zarzutów: gwałt w jego biurze poselskim w Tomaszowie Mazowieckim działaczki Samoobrony, która chciała zostać wójtem.
Łyżwiński jest także oskarżony o molestowanie lub usiłowanie wykorzystania seksualnego czterech kobiet, którym groził, że stratą pracę w strukturach Samoobrony. Jedną z kobiet spotkało to w Lublinie.
Łyżwiński i Lepper nie przyznali się do winy. - Głównymi dowodami w sprawie są zeznania świadków i pokrzywdzonych, które mają swoje odzwierciedlenie w pozyskanej w tej sprawie dokumentacji, wyniki konfrontacji oraz ekspertyzy szeregu biegłych, powołanych w tej sprawie - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi.
(Dj, pap)
Fragmenty ujawnionego przez media wniosku o uchylenie immunitetu Stanisławowi Łyżwyńskiemu, które dotyczą lubelskiego wątku sprawy
"...Następnie Andrzej Lepper i Stanisław Łyżwiński zaprosili A.K. do hotelu. A.K. poszła ze Stanisławem Łyżwińskim, a ten otworzył drzwi apartamentu i powiedział do niej, żeby weszła do środka. Kiedy A.K. weszła do pokoju, zobaczyła wewnątrz Andrzeja Leppera siedzącego w ręczniku na kanapie. Andrzej Lepper złożył jej wówczas propozycję odbycia stosunku oralnego, czemu ona kategorycznie odmówiła i wyszła z pokoju.
Na korytarzu Stanisław Łyżwiński nalegał, by A.K. weszła do jego pokoju. Ona jednak oświadczyła, że wraca do domu. Stanisław Łyżwiński - zgodnie z zeznaniami pokrzywdzonej - "zachodził jej drogę, napierając lekko swoim ciałem i próbując ją wepchnąć do swojego pokoju". W ocenie A.K., gdyby weszła do tego pokoju, to Stanisław Łyżwiński zmusiłby ją do kontaktu seksualnego."