Emerytka z okolic Chełma straciła ponad 70 tys. zł. Była przekonana, że pomaga córce uchronić się przed więzieniem. Jest jednak nadzieja na złapanie sprawców, bo udaje się to coraz częściej
W czwartek 70-latka z okolic Chełma zgłosiła się na policję informując, że na jej telefon stacjonarny z numeru zastrzeżonego zadzwonił mężczyzna, podający się za policjanta. Nie przedstawił się. Przekazał tylko, że córka emerytki przed chwilą spowodowała śmiertelny wypadek.
- Następnie rozmówca przekazał słuchawkę młodej kobiecie. Ta udając córkę seniorki płaczącym głosem powiedziała jej, że musi wpłacić 70 tys. zł, bo inaczej pójdzie do więzienia - mówi st. sierż. Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej policji.
70-latka uwierzyła, że rozmawia z córką. W kolejnej rozmowie, tym razem z „policjantką” dostała dalsze instrukcje. Oszustka usłyszała, że w domu emerytki jest jej syn. Kazała więc, by ten pojechał do sądu. Miała tam być sprawczyni wypadku. Mężczyzna miał nie brać żadnych pieniędzy.
Emerytka cały czas była na łączach z „policjantką”. Dostała wytyczne, w jaki sposób ma policzyć pieniądze i gdzie je schować. Po gotówkę przyjechał kurier. Seniorka przekazała ponad 75 tysięcy złotych. Kiedy mężczyzna odjechał, kobieta zadzwoniła do córki. Dopiero wtedy zrozumiała, że została oszukana.
Zatrzymani
W podobnych sprawach bardzo rzadko udaje się odzyskać pieniądze. Sprawcy coraz częściej jednak trafiają za kratki. Przykładem może być 26-latek z woj. zachodniopomorskiego, który został właśnie zatrzymany. Odpowie za oszukanie emeryta z Lublina.
- To już kolejna osoba zatrzymana przez policjantów z powołanej grupy śledczej do sprawy oszustwa metodą na „policjanta” - dodaje kom. Anna Kamola, z zespołu prasowego KWP w Lublinie.
Do oszustwa doszło w marcu. Sprawcy zadzwonili do starszego mężczyzny z Lublina. Przekonali go, że ktoś planuje włamanie do jego domu. Emeryt wierząc, że bierze udział w tajnej policyjnej akcji przekazał podstawionemu policjantowi wszystkie oszczędności. Łupem oszustów padło 45 tys. złotych.
W ubiegłym tygodniu kryminalni zatrzymali jednego z naciągaczy. 26-latek był poszukiwany również za inne przestępstwa. Dwa tygodnie wcześniej policjanci zatrzymali w tej samej sprawie 46-latka z Gryfic. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.