Ponad 350 samorządowców jest jednocześnie pracownikami rządowych agencji rolnych. Przykład? Wicestarosta kraśnicki i doradca wójta gminy Mełgiew, w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa są na bezpłatnych urlopach. Pracowników na bezpłatnym urlopie ma też marszałek – ok. 40 i wojewoda - 10.
- Od momentu powołania na stanowisko wicestarosty jestem na bezpłatnym urlopie (w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa-red.). Podjąłem taką decyzję, żebym miał gdzie wrócić do pracy, bo w samorządzie jest kadencyjność. W ARiMR pracuję od 12 lat – przyznaje Mariusz Socha, wicestarosta kraśnicki.
Przed rozpoczęciem pracy w Starostwie Powiatowym w Kraśniku Socha pełnił funkcję kierownika Biura Powiatowego ARiMR w Kraśniku.
Poseł pyta o urlopowanych
Wicestarosta kraśnicki znalazł się na liście przygotowanej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w odpowiedzi na interpelację posła Stanisława Tyszki (Kukiz’15). Parlamentarzysta dopytywał ministra o sprawę łączenia stanowisk w agencjach z funkcjami w jednostkach samorządu terytorialnego. Poseł Tyszka prosił zarówno o listę pracowników ARiMR jak też Agencji Nieruchomości Rolnych i Agencji Rynku Rolnego na bezpłatnych urlopach, ale też o listę tych, którzy sprawują mandat radnego w dowolnej jednostce samorządu terytorialnego.
Poza wicestarostą kraśnickim wśród pracowników lubelskiego oddziału regionalnego ARiMR znaleźli się także Jarosław Lipiec, etatowy członek zarządu Powiatu Biłgorajskiego i Magdalena Narodowiec, nieetatowy członek Zarządu Powiatu Świdnickiego i doradca wójta gminy Mełgiew.
– Na urlopie bezpłatnym jestem od 2015 r. – przyznaje Narodowiec.
Okazuje się, że z bezpłatnych urlopów korzystają też pracownicy Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie jak też Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. – Obecnie 10 osób jest na urlopie bezpłatnym. Daje to 8,2 etatu – podaje Radosław Brzózka, rzecznik wojewody lubelskiego. – Jako powód cztery osoby wskazały zatrudnienie u innego pracodawcy. U pozostałych osób były to względy osobiste.
Oddelegowani i inni
Natomiast na urlopach bezpłatnych przebywa obecnie ok. 40 pracowników Urzędu Marszałkowskiego. – Ta liczba systematycznie się zmienia, bo jedni wracają z urlopów, a inni na nie odchodzą – mówi Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka. – Powody są bardzo różne, na przykład Piotr Franaszek jest oddelegowany do pracy w Centrum Spotkania Kultur, a Mirosław Korbut w Muzeum Wsi Lubelskiej (obaj są dyrektorami tych instytucji – przyp. red.).
Są też związane z pełnieniem funkcji publicznych, jak w przypadku wójt gminy Krzczonów Katarzyny Brydy, czy radnego sejmiku województwa Marka Wojciechowskiego (jest zastępcą dyrektora Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego-red). Ale zdarzają się też sytuacje losowe, czy zdrowotne.
W przypadku niektórych pracowników takie urlopy mogą trwać nawet kilka lat – jak w przypadku Piotra Janczarka, byłego wiceprezesa Lubelskiego Rynku Hurtowego w Elizówce, odwołanego w październiku 2015 r., dwukrotnie startował też w wyborach na burmistrza Kraśnika. To także radny Powiatu Kraśnickiego.
Janczarek w Urzędzie Marszałkowskim jest zatrudniony od kwietnia 2008 r. – Został do Urzędu przeniesiony z Urzędu Gminy Kraśnik na podstawie porozumienia pracodawców – podaje Górka.
15 czerwca 2015 r. Janczarek zaczął pracę na stanowisku głównego specjalisty w Departamencie Gospodarki i Innowacji, a zaledwie tydzień później rozpoczął bezpłatny urlop, który potrwa do 22 czerwca 2018 roku.
Sporadycznie i najlepsi
W przeciwieństwie do urlopów bezpłatnych w „budżetówce” u innych pracodawców takie sytuacje są raczej sporadyczne. Poza tym są udzielane na kilka miesięcy i nie wszystkim.
– Urlopy bezpłatne dotyczą takiej sytuacji kiedy nasilenie robót słabnie – mówi Marek Wachowski, prezes spółki Wamaco, wiceprezes Lubelskiego Forum Pracodawców. – Ponieważ zatrudniamy pracowników o wysokich kwalifikacjach m.in. spawaczy to w okresie dekoniunktury osoby te znajdują sobie pracę za granicą i proszą o taki urlop 2–3 miesięczny. Po tym czasie wracają. Dotyczy to tylko dobrych pracowników. Natomiast z pracownikami niższego szczebla bądź tymi mniej przydatnymi firmie rozwiązujemy umowę za obopólną zgodą. Po ich powrocie z zagranicy decydujemy czy zostaną ponownie zatrudnieni.
Ilu radnych pracuje w rządowych agencjach rolnych?
W lubelskim oddziale ARiMR jest zatrudnionych 28 radnych. Natomiast w Oddziale Terenowym Agencji Nieruchomości Rolnych w Lublinie dwóch pracowników sprawuje mandat radnego m.in. dyrektor Kazimierz Choma, zaś w Oddziale Terenowym Agencji Rynku Rolnego w Lublinie jest jeden radny.
To zastępca dyrektora Marek Wojciechowski.