Kierownictwo PSL chce, by szefem ich klubu parlamentarnego został 37-letni debiutant sejmowy, obecny marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman.
Krzysztof Hetman był we wtorek w Brukseli.– Nie podjąłem nawet decyzji, czy zostanę posłem – powiedział i podkreślił jednocześnie, że o kandydaturach na stanowisko szefa klubu parlamentarnego decydują władze partii.
Jeden z polityków PSL uważa, że "wypuszczenie” informacji o propozycji dla Hetmana, to sposób na to, by nie miał szans na pozostanie w samorządzie. Stronnictwo chce pokazywać bowiem w mediach młode twarze. Z tego powodu ludowcy namawiają Hetmana do przyjęcia mandatu posła.
Co leżałoby w obowiązkach Hetmana jako szefa klubu? – Organizuje pracę posłów, przypomina im oficjalne stanowisko i dyscyplinuje podczas głosowań. Jest jego reprezentantem w mediach – mówi Krzysztof Kosiński, rzecznik PSL. I dodaje: To czysto medialne spekulacje. Kto zostanie szefem klubu, okaże się na jednym z pierwszych jego posiedzeń.
Sprawa ma być jeszcze omawiana pod koniec tygodnia podczas spotkania kierownictwa PSL. Ostateczną decyzję podejmą sami posłowie.
– Gdybyśmy mieli szefa klubu z naszego regionu, to byłaby dla nas bardzo dobra wiadomość – ocenia tymczasem Jan Łopata, poseł PSL. – To splendor i dodatkowy argument przy negocjacjach dotyczących województwa.
Krzysztof Grabczuk, członek zarządu województwa i były marszałek (PO), współpracujący na co dzień z Hetmanem, uważa, że nadaje się on na szefa klubu. – Ja byłem jego zwierzchnikiem, on był moim – przypomina Grabczuk. – Jest sprawny organizacyjnie, lubi słuchać i potrafi wyciągać wnioski. Im więcej parlamentarzystów z regionu na wysokich stanowiskach, tym dla nas lepiej.
Jeśli Hetman zdecyduje się na objecie mandatu posła, pojawi się wakat na stanowisku marszałka. – Wtedy cały Zarząd Województwa poda się do dymisji i radni wybiorą nowy skład – wyjaśnia Grabczuk i zastrzega: Na pewno Platforma nie zgodzi się, by ludowcy mieli dwa stanowiska – wojewody i marszałka, jak teraz.
Wśród następców Hetmana w Urzędzie Marszałkowskim wymienia się właśnie Grabczuka i wicemarszałka Sławomira Sosnowskiego z PSL. Pozostaje jeszcze kwestia obsadzenia stanowiska wojewody, bo Genowefa Tokarska z PSL również została posłem. Ale o tym zdecyduje premier Donald Tusk.